Ilość wyświetleń bloga

Obserwatorzy

piątek, 25 stycznia 2013

Zimowe koło ratunkowe Beaty :)

Witam Was bardzo serdecznie! :)
Gdy za oknem prawie -20 stopni Nasza skóra i cera wariują! Przynajmniej moja tak robi :) Szczególnie odczuwam to na twarzy i na skórze dłoni, która dosłownie potrafi się łuszczyć. Tej zimy znalazłam swoją ekipę od zadań specjalnych - moje zimowe koło ratunkowe :)

Te produkty dobrze sprawdzają się na mojej skórze i przede wszystkim działają! :) Przedstawię więc Wam moich zimowych ulubieńców :)

1. AA Help, Cera atopowa, Krem nawilżający
Na ten krem natrafiłam dzięki mojej współlokatorce Karolinie, która od czasu do czasu pożyczała mi go kiedy moja skóra miała suche epizody. Nakładałam go wtedy grubszą warstwą na noc, a rano moja skóra była jak nowa :) Tak się dzieje do tej pory, lecz tym razem już z własnym egzemplarzem :)
Krem ma gęstą konsystencję dzięki czemu jest bardzo wydajny, lecz ładnie się wchłania przy cienkiej warstwie. Ja nakładam go co drugą noc (na zmianę z Effaclarem) grubszą warstwą, co pozwala mi utrzymać dobre nawilżenie. Krem nie ma zapachu i nie podrażnia suchej skóry. Pomógł mi również szybciej wyleczyć mój poparzony ostatnio fragment skóry na twarzy. Moje zdecydowane odkrycie!
Cena: ok. 15 zł za 50 ml

2. Avene, Krem do rąk Cold Cream
Poleciłam go w zeszłym roku mojej siostrze, która skarżyła się na ekstremalnie przesuszoną skórę rąk. W tym roku to dopadło również mnie, więc wymieniłyśmy się kremem :) Używam go każdej nocy przed snem smarując grubą warstwę. Dzięki niemu moje ręce dosłownie odżyły! Są miękkie i przede wszystkim nawilżone, a suchych placków na próżno na nich szukać :) Na dzień może być za ciężki i niewygodny, gdyż zostawia na skórze lekko tłusty film. Krem jest dosyć gęsty, lecz pod wpływem wcierania sporo produktu się wchłania. Jest to wydajny produkt, który będę chyba kupować każdej zimy, a na pewno na takich promocjach jak w zeszłym roku w SP :)
Cena: Na promocji w zeszłym roku 10 zł za 75 ml, regularna cena według wizaż.pl: 30 zł

3.Pat&Rub, Piling do ust Pomarańczowy

 
Ten piling otrzymałam od mojej siostry jesienią, kiedy borykałam się z wielkimi problemami z moimi ustami, które były pełne suchych skórek. Stosowałam go od czasu do czasu kiedy miałam wielki problem ze skórkami. Zimą stosuję go regularnie - niewielką ilość nakładam na suche usta i masuję je oglądając jakieś filmiki na YT lub seriale :) Pięknie wygładza usta i jest smacznie pomarańczowy :D Jego tekstura również przypomina kryształki lodu :)
Jest to produkt 100% naturalny. Oto opis z wizaż.pl:
"Piling do ust pomarańczowy to kosmetyk naturalny, który delikatnie złuszcza skórę ust, a następnie nawilża ją i wygładza. 
Piling jest kompozycją zdrowego cukru z brzozy oraz olejów i maseł roślinnych.
Zawiera ksylitolcukier z brzozy o działaniu przeciwpróchniczym.
Kolor nadaje masło pomarańczowe i olej anatto. Aromat pilingu pochodzi od olejku pomarańczowego.
Kosmetyk błyskawicznie wygładza i odżywia usta."

Co do nawilżenia - posiłkuję się przy tym moim drugim ulubieńcem, z którym tworzą świetny duet :)
Cena: ok. 40 zł za 25 ml

4. Nivea, Lip butter, Karmelowe masełko do ust
Ten produkt przeszedł ostatnio wielką premierę na blogach, gdzie był bardzo chwalony. Ja również postanowiłam się na niego skusić i nie żałuje :) Masełko stosuję każdej nocy przed snem grubszą warstwą, a rano problem suchych ust praktycznie znika :) W połączeniu z pilingiem daje świetne efekty! Jego używanie to również sama przyjemność, gdyż pięknie pachnie karmelem :) Dobrze, że nie smakuje tak jak pachnie bo już by go nie było :) Ma bardzo wygodne opakowanie, z którego z łatwością wydobywa się produkt nawet posiadając długie paznokcie :) Obecnie jest chyba jeszcze na promocji w SP, więc serdecznie polecam! :) Do wyboru macie jeszcze chyba 3 inne smaki :)
Cena: ok. 10 zł za 19 ml

Dzięki tym produktom mogę spokojnie przetrwać zimę :)
A Wy? Macie jakichś zimowych ratowników? :)

Pozdrawiam i przesyłam dużo ciepłych uścisków! :)
Beata :)

13 komentarzy:

  1. z tego AA do cery atopowej mialam krem myjący i byłam nim zachwycona- moze na krem tez sie skuszę, ale musze sprawdzić skład

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym ten peeling do ust, ale cena trochę mnie odstrasza :d

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę koniecznie dostać to karmelowe masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wszędzie widzę te masełka z nivea, a u mnie ich nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
  5. oj to masełko Nivea kusi ze wszystkich blogów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i chyba w końcu skuszę się na to masełko od Nivea.
    Choć za taką formą aplikacji nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja najczęściej używam balsam do ust Tisane :) ale to masełko z Nivea muszę też koniecznie wypróbować

    ps. zostałas u mnie otagowana :) zapraszam do zabawy

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dziś wysłałam Narzeczonego do sklepu po krem flos leku na zimę... No po prostu nie mogę już wytrzymać z tą moją suchą skórą na twarzy. Olewam chwilowo kurację Effaclarem Duo. Nie będę się męczyć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cukier z brzozy? To już wiem czemu taki dobry ten Pat & Rub :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym wypróbować ten peeling z Pat&Rub, ale szkoda, ze jest taki drogi:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie zimowy krem do buźki od FlosLeku : ) Mam ogromną ochotę na to masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojj chętnie wypróbowała bym peeling pomarańczowy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten pilling pomarańczowy wygląda bosko;) uwielbiam zapach pomarańczy;) tylko cena bardzo wysoka;( Kusi mnie też to masełko Nivea w wersji malinowej;) ostatnio te masełka są hitem w blogosferze;) eh, chyba mu niedługo ulegne!

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o nie wstawianie komentarzy typu "zapraszam do siebie ". Uwierzcie, że chętniej zaglądamy na blogi dziewczyn, które komentując nie reklamują się. Z góry dziękujemy! :)