Lipiec już powoli się kończy...czas na sierpniowe kolekcje w MAC, na które czekałam już długo :) To wszystko za sprawą jednej, specjalnej, limitowanej kolekcji... ;)
Do mojej kosmetyczki, tym razem trochę wcześniej wpadły 3 nowe kosmetyki z gamy sierpniowych nowości. Ku mojej wielkiej radości - 2 z tej specjalnej, limitowanej kolekcji :) Co dostałam? A co jeszcze chciałabym przygarnąć? O tym dowiecie się w poniższej notce :)
Najbardziej wyczekiwaną kolekcją była dla mnie Sharon&Kelly Osbourne. Jak zwykle urzekły mnie opakowania - kocham produkty MAC w tych wyjątkowych wydaniach! W moje łapki trafiła ukochana Patentpolish oraz piękny róż :)
Szminki w kredce Patentpolish to zdecydowanie jedna z moich największych miłości roku 2014 z MAC. Kocham je za konsystencje, trwałość i wygląd na ustach. Z resztą, więcej rozwodziłam się nad nimi w TEJ notce.
Dostałam kredkę w pięknym, głębokim, przybrudzonym-czerwonym kolorze. Jest dokładnie taka jak moja poprzednia Patentpolish, której kolor również znalazł się w kolekcji Osbourne. Kolor Ruby na pewno często będzie gościł na moich ustach tej jesieni.
Kolejne cudo, tym razem z kolekcji Kelly to róż. Piękny, delikatny, baby-różowy róż z delikatnymi drobinami. Mimo jasnego koloru nie znika na mojej bladej twarzy. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia i użycia :)
Róż ma świetną pigmentację i na pewno starczy dosłownie na wieki - wiem coś o tym :) Kolor jest bardzo dzienny więc wielu z Was powinien przypaść do gustu :)
A, pardon...ma tylko jeden minus...a raczej to ja mam z nim problem :) Cały czas nazywam go Cheeky BURGER :D Jak to mówią - głodnemu burger na myśli :)
No i opakowanie...czyż nie jest piękne? :)
Z cieniami Veluxe Pearfusion pierwszy raz miałam styczność przy okazji kolekcji Rihanny dla MAC. Do stałej kolekcji wchodzą nowe warianty kolorystyczne, w tym Peachluxe - ideał dla niebieskookich.
Cienie mają dość miękką konsystencję i są idealne do nakładania na mokro. Są to cienie idealne dla osób lubiących błyskotki na oku, czyli takich jak ja :D
Jeśli ktoś lubi perłowy, prawie brokatowy efekt - serdecznie polecam :)
Cienie po kolei, w wielkim zbliżeniu:
A teraz czas na swatch'e wszystkich produktów :)
Patentpolish:
Róż:
Cienie:
Tak jak pisałam Wam wyżej, to nie wszystkie produkty, które podobają mi się z kolekcji Osbourne :) Na mojej wish-list widnieje jeszcze kilka rzeczy - ciekawi, jakich? :)
-> Szminka Kelly Yum Yum
-> Szminka Strip Poker
-> Cienie Bloody Brilliant Eyeshadow
________________________________
A Wam? Co się najbardziej podoba? Kredka, róż, a może cienie? A może inne rzeczy z kolekcji Osbourne? Piszcie koniecznie :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)
Beata
róż ma bardzo przyjemny odcień, chętnie bym go widziała w mojej kosmetyczce :) cienie to nie moja bajka..za dużo w nich błyskotek ;)
OdpowiedzUsuńpiękne cienie!! róż też jest super :) szkoda, że w Trójmieście nie ma MACa stacjonarnie :(
OdpowiedzUsuńKelly Yum Yum wygląda omnomnom po prostu.
OdpowiedzUsuńRóż ma przepiękny odcień:) Pomadki z wishlisty CUDOWNE!
OdpowiedzUsuńTen burger wygląda naprawdę fajnie :D
OdpowiedzUsuńPrześliczny jest ten róż, w ogóle jak się patrzy na te produkty to ślinka cieknie ;D
OdpowiedzUsuńHaha, burger :D Też bym się myliła :D
OdpowiedzUsuńnie widzialam tej serii
OdpowiedzUsuńCudowne cienie:)
OdpowiedzUsuńRóż ma śliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńpaletka ma przepiękne kolory ! :)))
OdpowiedzUsuń