Ilość wyświetleń bloga

Obserwatorzy

niedziela, 10 marca 2013

czy Asnax pohamował mój głód?




Dzisiaj zapraszam Was na nietypowy post, bo o odchudzaniu.
O odchudzaniu, które zawsze idzie nieco opornie, bo brak silnej motywacji i silnej woli. Dlatego jak zawsze, niczym tonący brzytwy chwytam się różnych metod, które nie wymagają ode mnie zbyt wiele wysiłki, a zawsze coś dadzą.

Taką lekką i przyjemną metodą jest asnax, czyli gumy do żucia pomagające opanować uczucie głodu. Skoro są błyszczyki hamujące apetyt to mogą być i gumy, chociaż to właśnie gumy bardziej do mnie przemawiają.
Asnax piłam wraz z mamą i obie byłyśmy bardzo zadowolone.

Co obiecuje producent:




Gdy tylko poczułam chęć na coś do zjedzenia i to na coś co nie było obiadem, a po prostu zwykłą przegryzką sięgałam po dwie gumy. Jak tylko zaczynałam je rzuć skutecznie zapominałam o chęci na coś słodkiego. Dodatkowo gumy roztapiając się są bardzo słodkie. Uczucie to trwa krótko, ale zarazem wystarczająco, by zagłuszyć uczucie głodu. Tym samym mamy "w sobie" coś słodkiego, a zarazem nie dostarczy nam zbędnych kalorii. Jako że asnax zastępuje nam przekąskę tym samym pozwala nam dotrwać bez podjadanie to kolejnego wyznaczone posiłku, czyli pomaga w utrzymaniu regularności posiłków, a to jak wiadomo jest jednym z najważniejszych kluczy w skutecznej walce o szczupłe i co najważniejsze zdrowe życie. 
Nie warto rozpatrywać asnaxu w kwestii "schudłam czy nie schudłam". Trzeba na niego spojrzeć pod kątem "nie zjadłam batonika, więc nie przytyłam". Trzeba też pamiętać, że na pewno guma nie zastąpi nam obiadu, ale już ów batonik zastąpi całkowicie.
Cena za 48 gum to około 58zł, ale mam dla Was ciekawą informację, a mianowicie groupon  . Za 68zł dostajemy dwa opakowania. To jest bardzo korzysta oferta i zachęcam do skorzystania. Groupon wygasa dzisiaj, ale z pewnością zostanie przedłużony, lub wznowiony. Wiem, że jest dostępny cyklicznie już od jakiegoś czasu. Do Nas lecą już dwa kolejne opakowania :) Asnax można stosować ciągle. Zwłaszcza, że z każdą kolejną gumą coraz silnie wykształca się w nas regularność posiłków, czyli po gumy sięgamy rzadziej, już nie codziennie. Należy jednak pamiętać, aby nie przekraczać dawki czterech gum na dobę.

Podsumowując: uważam, że warto sięgnąć po asnax. Jeżeli nie osiągniemy efektu spektakularnego spadku wagi (w sumie nie wymyślili jeszcze tabletek, które same w sobie, bez ćwiczeń, gwarantowałyby to) to przynajmniej ograniczymy spożywanie szkodliwych słodkości. Celowo piszę ograniczymy, bo nie wolno z nich zupełnie rezygnować. Coś nam musi umilać życie :) 







10 komentarzy:

  1. nie słyszałam nigdy o tych gumach, ale na razie nie bedę eksperymentować. Stawiam na zdrowe odżywianie i ćwiczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja polecam codziennie ćwiczyć wystarczy pół godzinki, dowolny program dostępny na YouTube np. E. Chodakowska(to tylko przykład) trochę spaceru i odpowiednia dieta tzn normalne jedzenie w rozsądnych ilościach;) działa!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dzisiaj zaczęłam przygodę z odchudzaniem. Jak na razie zdrowe posiłki, zakupy już zrobione, niedługo dojdą ćwiczenia w domu, a na tę prawdziwą wiosnę bieganie. Na gumy się nie zdecyduję, gdy mnie łapie głód sięgam po owoc/warzywo :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie opcja dla leniwych :P lepiej ćwiczyć codziennie i zacząć liczyć kalorie, a od słodyczy jest bardzo łatwo się stopniowo odzwyczaić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli guma ma pomóc w wyrobieniu dobrych nawyków, to świetnie, jednak ja sama wolę nie spożywać jeszcze więcej chemii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna recenzja sama szukam czegoś nowego i odpowiedniego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja właśnie tworzę notkę o tych gumach ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie się póki co nie sprawdzają, ale może dlatego, że rzadko podjadam między posiłkami. Za to nie jem prawie nic do południa a po powrocie z pracy rzucam się na lodówkę jak głodny wilk :P

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawe co jeszcze mnie zaskoczy ;D /emilka

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o nie wstawianie komentarzy typu "zapraszam do siebie ". Uwierzcie, że chętniej zaglądamy na blogi dziewczyn, które komentując nie reklamują się. Z góry dziękujemy! :)