Ilość wyświetleń bloga

Obserwatorzy

wtorek, 29 lipca 2014

nowości w mojej kosmetyczce :)

Witam Was bardzo serdecznie!


Posty zakupowe, jak powszechnie wiadomo cieszą się niesłabnącą popularnością wśród czytelników, więc i taki post dzisiaj przygotowałam. Będą to nowości pielęgnacyjne, które dołączyły do mojej kosmetyczki w czerwcu i lipcu. Po części jest to mój prezent urodzinowy! Love you <3 div="">




Nigdy nie doceniałam filtrów. Zawsze kojarzyły mi się z tłustymi i białymi kremami, które nigdy nie będą wyglądały dobrze. Wszystko zmieniło się gdy dostałam próbkę filtra Anthelios Fluide od La Roche-Posay. Spodobał mi się tak bardzo, że próbkę 3ml oszczędzałam jak mogłam. Cena stacjonarnie jest wysoka, ponieważ oscyluje w okolicach 80zł. Z pomocą, jak zawsze w takich sytuacjach, przyszła mi internetowa apteka gemini. Udało mi się tam go kupić za 54,49zł.

Jak już płaci się za wysyłkę to szkoda zamawiać tylko jedną rzecz, więc postanowiłam uzupełnić pielęgnacyjne zapasy kosmetyczne na kilka najbliższych miesięcy.


Z kategorii oczyszczania twarzy dołączyły do mnie trzy produkty. 

Pierwszym z nich jest pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórników. Wchodzi ona w skład nowej linii z liścmi manuka od Ziaja. Udało mi się ją kupić w zestawie z kremem za 11,50zł w sklepie firmowym Ziaja. Używałam jej już kilka razy i jest bardzo podobna do garnierowych żeli, a także do żelu 3w1 under20. 
Jako wielka fanka mycia twarzy bez użycia wody nie mogłam odmówić sobie wypróbowania Cetaphilu. Jego cena w aptekach stacjonarnych również jest wysoka, ponieważ oscyluje w okolicach 50zł. Na gemini zamówiłam go za 27,79zł. Od momentu dotarcia paczki używam go codziennie i jestem zadowolona.
Ostatnim produktem do oczyszczania jest fizjologiczny żel Pharmaceris. Jest to produkt sprawdzony przeze mnie już wielokrotnie i wciąz do niego wracam - jest to już moja czwarta buteleczka. Kosztował 19,79zł. 


Wśród produktów do tonizowania wybrałam dla siebie płyn bakteriostatycznym od Pharmaceris. Jest to już moja druga butelka. Był to koszt 22,89zł. Jednak na razie czeka na swoją kolej, aż zużyje produkt po prawej, czyli kolejną nowość z serii z manuką, a mianowicie tonik zwężający pory. Wstępnie mogę powiedzieć, że to zwykły i dobry tonik, którego jedynym minusem jest atomizer. Trzeba się dobrze napsikać, żeby wacik był mokry. Tonik kupiłam również w zestawie z kremem za 11,50zł. 


Kolejnymi jesiennymi zapasami są kremy z kwasami pharmaceris. Odpowiednio stężenie pięć i dziesięć procent. Kosztowały 30,49zł i 31,39zł.


i znowu manuka. Cóż, szturmem podbija internet, chociaż jeszcze w maju większość z nas nie wiedziała nawet, że istnieje coś takiego jak liść manuka, nie mówiąc już o jego właściwościach. W zestawach były dostępne krem na dzień i na noc, więc mam oba. Jednak nie jestem z nich zbytnio zadowolona. Według mnie są to dobre kremy, które nie szkodzą, ale i nie dają oszałamiających rezultatów. Szczególnie zawiedziona jestem kremem na noc, ale być może wynika to ze zbyt niskiego, jak na potrzeby mojej grubej skóry, stężenia kwasu. 


Kupiłam sobie samoopalacz!! Świat się kończy!! Jednak moja tegoroczna opalenizna mnie nie satysfakcjonuje, a do tego rossmanowa promocja 40% obniżki na produkty do opalania przekonały mnie do zakupu tego cudu za jedyne 5,39zł. Jestem już po pierwszej aplikacji i efekt jest widoczny, ale wciąż naturalny. Posiadam wersję do ciemnej karnacji. Jestem murzynem.


a to już taki mały kaprys, bo serum było na promocji i kosztowało 6,99zł, a przed weselem zawsze lepiej wzmocnić paznokcie :) Smaruje się z Mamcią kilka razy dziennie.


Nie wiem gdzie byłą moja głowa jak kupowałam nowy produkt Isany z olejkiem arganowym. Przecież mam włosy nisko lub średnio porowate i po jego użyciu od razu miałam po prostu szopę na głowie. Na szczęścia poszedł w dłonie Mamci, która ma włosy zdecydowanie wysoko porowate. Kosztowało zaledwie 4,99zł.
Odżywka garnier to już klasyk w wielu łazienkach. Jest tania, dobra i wydajna i na większość włosów działa dobrze. Kupiłam ją na promocji -50% na markę Garnier w Super-Pharm za około 5,50zł.
Generalnie nie mam problemu z łupieżem, ale latem lubię sięgać po szampony przeciwłupieżowe, ponieważ bardzo dobrze koją skórę na głowie. Mam gęste włosy i przy takich upałach bywają długotrwale wilgotne tuż przy karku, a to nie wpływa korzystnie na skórę głowy, więc lubię ją tak czasami koić. Bardzo fajnie w tym celu sprawdza się również mentolowy head&shoulders. Za Ziaję na gemini zapłaciłam 7,89zł.


Nie poszalałam, aż tak bardzo, ale zapasy uzupełnione. Portfel opróżniony. 
Czy znacie jakieś produkty, które ostatnio do mnie dołączyły i jakie macie o nich zdanie?
Ja bardzo lubię posty zakupowe i mam nadzieję, że wy również :)

buziaki!
Marta!

6 komentarzy:

  1. Świetne nowości :-) Muszę spróbować tej nowej serii Ziaji :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też ostatnio kupiłam pastę i żel z Ziaji i póki co z pasty jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super nowości, na te nowe kosmetyki z Ziaji też mam ochotę, muszę się w końcu wybrać do ich sklepu firmowego albo poszukać ich w mojej ulubionej aptece, kusi mnie pasta, żel i tonik. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam ziaje :) jestem ciekawa tej serii z manuka :)

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o nie wstawianie komentarzy typu "zapraszam do siebie ". Uwierzcie, że chętniej zaglądamy na blogi dziewczyn, które komentując nie reklamują się. Z góry dziękujemy! :)