Ilość wyświetleń bloga

Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makijaż ślubny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą makijaż ślubny. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 19 kwietnia 2012

Propozycja makijażu ślubnego v 2.0

Witam Was dziewczyny bardzo serdecznie :)
Wczorajsza propozycja makijażu ślubnego głównie spotkała się z opinią, że makijaż był za jasny, choć ja i tak uważałam, że to za dużo jak na ślub. Momentalnie jednak wpadłam na pomysł innego makijażu, trochę bardziej odważnego, ale mnie się podoba :) Tak samo jak poprzednio (nieświadomych odsyłam do poprzedniej notki, w której opisałam najważniejsze aspekty makijażu ślubnego) postawiłam na naturalną, rozświetloną i wygładzoną buzię. Tym razem zmieniłam podkład na Mac Studio Sculpt, a korektor pod oczy na Mac Pro longwear.
Efekt?


Jeśli jesteście zainteresowane zapraszam dalej :)

1. Twarz z podkładem i korektorem, lekko muśnięta pudrem.


2. Na całą powiekę nakładamy jasny, rozświetlający cień (inglot)


3. W kąciku oka rysujemy białą kreskę i lekko rozcieramy (essence)


4. Czekoladowym cieniem rysujemy kreskę jak eyelinerem, jednak trochę bardziej wyciągniętą, wzdłuż białej kreski (sephora)


5. Powiekę ruchomą wypełniamy jasnym, opalizującym, brzoskwiniowym cieniem (sephora)


6. Jasnobrązowym cieniem malujemy w załamaniu powieki (inglot)


7. Dolną powiekę malujemy kredką Jumbo (sephora)


Od połowy dolnej powieki malujemy w kąciku złoto-brązowym cieniem, malujemy rzęsy, nakładamy bronzer, różowy róż, delikatną szminkę i gotowe :)







Jak Wam się podoba lekko odmieniona wersja poprzedniego makijażu? Piszcie o tym koniecznie w komentarzach! :)
Już jutro serdecznie zapraszam Was na fotorelację ze spontanicznej mini-metamorfozy Marty :)

Ps. Bardzo bardzo bardzo Wam polecam tę piosenkę - swoją drogą tekst tak trochę w klimacie, mogłabym ją mieć jako pierwszy taniec, ze specjalną dedykacją dla mojego (przyszłego) męża :) Bo jakbym miała mieć już ślub to taki niestandardowy i stąd taka wesoła piosenka ;) Swoją drogą bardzo dobrze mnie dziś nastrajała przy tworzeniu tego tutorialu :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)
Buziaki :*
Beata :)

wtorek, 17 kwietnia 2012

Propozycja makijażu ślubnego.

Witam Was dziewczyny bardzo serdecznie :)
Jako, że sezon ślubów przed nami, przychodzę dziś do Was z moją propozycją takiego makijażu. Nie jest ona jakaś wystrzałowa - jest to moja propozycja na prosty, rozświetlający makijaż :) Gdybym miała kiedyś brać ślub (czego na ten moment nie planuję - nie widzę siebie w roli panny młodej ;)) pewnie umalowałabym się właśnie tak jak Wam pokażę.

Jakie są moje spostrzeżenia co do makijażu ślubnego?
To jedyny taki dzień w Waszym życiu - wybierzcie kosmetyki sprawdzone. Uważajcie również aby nie przesadzić, znaleźć równowagę między poszczególnymi partiami makijażu.
Według mnie najważniejszą częścią ślubnego makijażu jest twarz. Buzia powinna być świetlista, rozpromieniona i nieskazitelna. W tym dniu trzeba się postarać, aby Panna Młoda wyglądała jak najbardziej naturalnie oraz przy tym - aby makijaż trzymał jej się całą noc :) Trzeba zadbać więc o dobrą (sprawdzoną) bazę pod podkład i pod cienie (oraz o dobry tusz wodoodporny ;)).
Oczywiście makijaż trzeba wcześniej przetestować - znaleźć wersję, w której najlepiej się czujemy, najlepiej wyglądamy i która przetrwa wszelkie warunki atmosferyczne i emocjonalne ;)
Ja nie czuję się jakoś dobrze w klimatach ślubnych, ale do wykonania makijażu zainspirowałam się ślubami, których w tym roku mam po prostu wysyp :) Widząc panny młode lub oglądając ich zdjęcia ułożyłam sobie w głowie obrazek makijażu, który chyba najlepiej pasowałby do mnie (lub do niebieskookich dziewczyn :))
Koniec wstępu - pokażę Wam moją propozycję makijażu ślubnego :)

1. Twarz
Jak już wspominałam ważne jest aby dobrać odpowiedni podkład - pod względem koloru, wytrzymałości i wykończenia. Ja jakoś nie widzę Panny Młodej, która jest upudrowana i przesadnie "matowa" na twarzy. Ja bym stawiała raczej na świetlisty wygląd. Oczywiście jeśli Panna Młoda (tak jak ja) ma coś więcej do ukrycia to również trzeba o to zadbać :)

Before: (zdjęcie specjalnie dla Shoegirl, która twierdzi, że mam super cerę :D powiększ sobie, zobacz jaka jest prawda - mam co zakrywać! :D)


After:


Użyłam:
- na twarz i pod oczy: korektor Boi-ing
- puder z Sephory
- brwi delikatnie podkreśliłam cieniem z inglota

2. Jako bazy pod cienie użyłam kredki Jumbo z Sephory, na to wklepującym ruchem nałożyłam jasny, rozświetlający cień z Ingota


3. Na dolną powiekę nałożyłam kredkę Jumbo (Sephora) i roztarłam (tutaj przed roztarciem)


4. Złoto-brązowym cieniem z Sephory zaznaczyłam zewnętrzny kącik oka, linię rzęs i dolną powiekę (do połowy) wyjeżdżając "jaskółką" poza obszar dolnej powieki. Oczywiście wszystko roztarłam. Pod łuk brwiowy nałożyłam białą kredkę (essence) i roztarłam.


5. Wytuszowałam rzęsy (jeśli ktoś chce może przykleić sztuczne), nałożyłam bronzer (Fred Farrugia), różowy róż (sephora) i spryskałam twarz wodą termalną. I makijaż gotowy :)





UPDATE:
Co do ust - bo pojawiło się co do tego wiele kontrowersji - specjalnie ich nie malowałam, ponieważ nie mam w swojej kolekcji takiej szminki jakiej bym chciała. Chciałam matową, bez drobinek, jasną ale nie nude. Z tych co już posiadam żadna mi nie pasowała - uważam, że na wzgląd na moje perłowe oczy to by mogło być za dużo :)


Jak Wam się podoba moja propozycja? To pierwszy mój makijaż ślubny :) Piszcie w komentarzach jaki chciałybyście mieć makijaż na Swoim ślubie lub jaki miałyście :)
Może macie jakieś propozycje na notki? Piszcie o tym w komentarzach :)

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)
Buziaki :*
Beata :)