Dzisiaj przychodzę do Was z makijażem dziennym typu "from zero to hero" - czyli step by step :) Dzisiejszy makijaż będzie wykonany wyłącznie kosmetykami firmy MAC. Przy okazji napiszę Wam kilka słów o tym, co sądzę o tych kosmetykach :)
Oto finalny efekt:
Jeśli Wam się podoba i chcecie zobaczyć jak i czym go wykonać - zapraszam dalej :)
__________________________________________
1. Przed wykonaniem każdego makijażu twarz musimy najpierw przemyć dowolnym tonikiem, a później nałożyć krem. Pozwoli nam to na przedłużenie trwałości naszego makijażu.
Ja do tego celu użyłam kremu z MAC Oil Control, ponieważ ostatnio moja cera lubi być mieszana :) Bardzo lubię używać tych kremów nie tylko na sobie ale również na dziewczynach, które maluję. Odpowiednio do typu skóry posiadam 2 typy kremów:
- Oil control do cery mieszanej i tłustej
- Studio Moisture Cream do cery normalnej i suchej
Ich niewątpliwym plusem jest fakt, że bardzo szybko się wchłaniają i nie trzeba czekać z nakładaniem podkładu. Są również bardzo wydajne, ponieważ nakłada się ich minimalną ilość.
2. Czas na podkład. W moim przypadku - nowość w salonach MAC, czyli jaśniejszy przyjaciel podkładów Studio Fix - NW10. Dostępny jest również NW13. O nowościach z tej serii pisałam w tym poście.
Jak widzicie podkład ma ładne krycie i pięknie zlewa się z moją skórą. Podkładu nałożyłam na prawdę bardzo mało, ponieważ mi go szkoda (:D) ale myślę, że przy jeszcze jednej, cienkiej warstwie krycie byłoby pełne, ponieważ to właśnie podkład z kryciem od średniego do pełnego.
3. Czas na korektor. Pod oczy i na innych nieprzyjaciół używamy MAC Pro Longwear Concealer. Jest to korektor o dużym kryciu, który idealnie nadaje się w okolice pod oczami. Nie wysusza skóry, co jest bardzo ważne. To już moje drugie opakowanie i chyba nigdy się z nim nie rozstanę.
Nakładamy aztecki wzór i wklepujemy. Pamiętajcie, żeby nie rozcierać korektora, bo nie tylko zmniejszamy tym jego właściwości kryjące ale i rozciągamy skórę pod oczami.
Niewielką ilość korektora nakładamy również na powieki, żeby stworzyć idealną bazę pod cienie i zakryć żyłki.
Efekt:
4. Minimalną ilość korektora nakładamy na policzki, brodę i nos. Jako, że ja mam skłonności do zaczerwienień w tych strefach tego kroku nie mogę pominąć.
Na większe niedoskonałości skóry polecam korektor MAC Studio Finish Concealer.
5. Skórę pod oczami i całą powiekę pudrujemy żeby utrwalić korektor i stworzyć lepszą bazę pod nakładane cienie. Ułatwi nam to również ich późniejsze blendowanie.
6. Całą twarz pudrujemy MAC Studio Fix. Pamiętajmy jednak, że daje nam on dodatkowe krycie, więc nakładamy go minimalną ilość! Uwierzcie mi na słowo - wystarczy, żeby zmatowić Naszą skórę :)
Ten produkt to właściwie 2w1 - puder i podkład w jednym. Jeśli mamy ładniejszą cerę możemy nałożyć tylko jego samego.
Puder sam w sobie jest dobry, ponieważ dobrze utrwala makijaż i nie wysusza skóry. Przy umiejętnym nałożeniu nie tworzy efektu maski.
7. Do tego makijażu potrzebujemy tylko 2 cieni i jednej kredki.
Ja posiadam cienie z serii Pro Longwear, które idealnie trzymają się na powiekach i z łatwością można z nimi pracować.
Pierwszy cień to zimny brąz, Sweet Satisfaction.
Drugi to piękny, słoneczny Sunny Outlook :)
8. Pierwszy etap to żółty cień - nakładamy go na całą powiekę ruchomą.
9. W załamanie wprowadzamy brązowy cień delikatnie rozcierając granicę żółtego cienia.
10. Na całą górną linię rzęs i na 2/3 dolnej nakładamy kredkę MAC w kolorze Teddy. Następnie rozcieramy ją cienkim pędzelkiem z odrobiną brązowego cienia, który nakładaliśmy w załamanie.
Kredka ma piękny kolor lecz bez nałożenia na nią cienia nie trzyma się tak dobrze i odbija się na powiece.
Efekt:
11. Nakładamy tusz do rzęs. U mnie to kombinacja dwóch, Mac'owych ulubieńców: MAC False lashes i MAC Plush Lash. Ich duet świetnie się sprawdza!
Oba lubię za efekt jaki dają i za to jak utrzymują się na rzęsach. False Lashes jest nieco bardziej odporny na wodę i rozmazywanie.
Efekt:
12. Następnie nakładamy róż na policzki i szminkę na usta.
Mój róż MAC to Rosy Outlook, który już wiele razy widziałyście w moich makijażach. Kocham go wielką miłością! Jest idealny na dzień i daje naturalny efekt. Nie podkreśla koloru moich naturalnie różowych policzków a jedynie oddaje swój, lekko zimny odcień. Bardzo dobrze się trzyma.
Szminki MAC to moi niewątpliwi ulubieńcy! W tym makijażu użyłam Pure Zen, ale posiadam jeszcze 3 inne odcienie i żadna mnie nie zawiodła. Pięknie utrzymują się na ustach, równomiernie z nich schodzą, nie wysuszają ust i dają piękny efekt :)
13. Na koniec z jak największej odległości psikamy na twarz mgiełkę Fix+. Co nam daje ten produkt? Przede wszystkim likwiduje efekt sztucznego, pudrowego wykończenia i pozwala makijażowi "scalić się", przez co nie są widoczne poszczególne jego warstwy (puder nie odróżnia się na podkładzie). Jego właściwością jest też przedłużenie trwałości makijażu.Możemy używać go na wszelaki sposób:
- popsikać umalowaną twarz w celu likwidacji pudrowego wykończenia
- popsikać pędzel do nakładania podkładu, żeby podkład lepiej się nakładał (idealne przy ciężkich pokładach)
- popsikać twarz przed nałożeniem makijażu, w celu jeszcze lepszego utrzymania się makijażu.
Wykorzystanie tych wszystkich step'ów idealnie nadaje się przy wieczorowym makijażu, gdy zależy nam na tych wszystkich rzeczach, które on nam daje :)
Końcowy wygląd:
W tym makijażu pokazałam Wam produkty MAC, które bardzo lubię. Cenię sobie te produkty za ich trwałość, wygląd i wydajność. Produkty z każdej serii posiadają na prawdę dużą gamę kolorystyczną, więc każdy może wybrać coś dla siebie :)
Wiem, że niektóre z Was może odstraszać ich cena, ale w porównaniu do ich wydajności jest na prawdę nie wygórowana. Ja używam tych produktów już bardzo długo i używać będę dalej :)
Mam nadzieję, że makijaż i taka forma przedstawienia produktów Wam się spodobała :) Jeśli macie jakiekolwiek pytania zadajcie je w komentarzach lub pod postem na facebooku :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! :)
Beata :)
Bardzo ładny makijaż, taki delikatny. :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny makijaż
OdpowiedzUsuńFajny makeup :) Śliczny ten żółty.
OdpowiedzUsuńJa nie używam na co dzień korektora Pro Longwear pod oczy, bo według mnie jest za ciężki. Uwielbiam korektor z MAC Select w gąbeczce a teraz mam rówwież mineralny. Ale do Selecta korektora jak i pudru sypkiego powrócę. Sa cudowne!!!!
Makijaż oka bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńCudny makijaż, chcę ci powiedzieć, że masz cudne oczy !
OdpowiedzUsuńbardzo słoneczny :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny delikatny makijaż :) uwielbiam MACa, swoją droga już bardzo dawna nie kupiłam sobie żadnego ich cienia :D
OdpowiedzUsuńmasz perfekcyjną cerę w tym makijażu! kosmetyki MAC Ci służą :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo fajnie :) ale jedne co mnie kusi z MACa to korektor i może szminki (ale na razie wolałabym zużyć inne swoje ;)).
OdpowiedzUsuńja też ostatnio w brązach i złocie :) bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńsuper efekt, i w końcu gdzieś znalazłam post skupiający godne polecenia kosmetyki MAC, jeszcze do tego z wykonanym nimi makijażem! super! PRZEZ CIEBIE ZBANKRUTUJĘ, KOBIETO ;)
OdpowiedzUsuńmakijaż w sam raz dla mnie, tylko jeszcze powiedzcie skąd pieniążki na te MACzki wziąć?:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt:) Taki delikatny:))
OdpowiedzUsuńObserwuję
Pięknie wyglądasz:) Powiedz mi ile kosztuje Fix+ bo chyba go musze zdobyc:). Co do korektora to zgadzam się z tym co napisalas - idelane krycie. Dzięki ze dalas szanse mi go przetestowac XD
OdpowiedzUsuńU lala :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :)
Korektor też uwielbiam, mój zdecydowany ulubieniec.
Ojj, to niedobrze, że kredka bez cienia na niej odbija się na powiecie... A już myślałam nad jej kupieniem :(
OdpowiedzUsuń