Poczuj wiosnę z MAC.

Witam Was bardzo serdecznie :)
Nic tak nie nastraja do wiosny jak słońce, ciepło i...nowe kosmetyki, prawda? Szczególnie kiedy są w iście wiosennych kolorach :) MAC jak zwykle Nas nie zawiódł i wypuścił na marzec cudowne kosmetyki.

Pierwszym, który chciałam Wam przedstawić jest róż z kolekcji Fantasy Of Flowers.

Róż nosi nazwę Petal Power. Jest to róż z serii mineralnej i jest opisany jako koralowy róż z domieszką złota. I ja się z tym w 100% zgadzam! Ma przepiękny kolor i mieni się na policzkach na różowo-złotawo. Róż jest idealnie napigmentowany tak, że nie zrobimy nim sobie krzywdy.

Drobinki złota nie są nachalne - tworzą na skórze poświatę a nie brokatowy jarmark.

Produkt świetnie się blenduje nie dając efektu laleczki.

Nie muszę Wam chyba pisać, że cudownie wygląda w słońcu? :)
Ten kolor dodaje buzi niesamowitej energii. Skóra wygląda na wypoczętą!
Jeśli dobrze mi się wydaje - szykuje się świetny odpowiednik różu z Nars o nazwie Orgasm :)

 Kolejny produkt to błyszczyk z serii mineralnej.

Błyszczyk nosi nazwę Wake up! Opisany jest jako kolor czerwony o wykończeniu frost, czyli z delikatnymi drobinami. Drobiny w jego przypadku są faktycznie delikatne i mienią się na różne kolory. Są ostatecznie praktycznie niewidoczne na ustach.

Błyszczyk ładnie rozprowadza się na ustach. Jest lekko klejący, lecz dla mnie to nie problem, gdyż nie noszę rozpuszczonych włosów. Ma dość delikatną pigmentację co dla mnie jest plusem, gdyż dzięki temu mogę nosić go na co dzień. Błyszczyk utrzymuje się do pierwszego jedzenia i ładnie nawilża usta.

Last but not least - puder korygujący z serii Prep+Prime CC: Colour Correct.

Jest to puder sypki w kolorze...lawendowym. Tak, dobrze przeczytaliście - lawendowym :) Tak na prawdę jest praktycznie transparentny, daje tylko delikatną smugę koloru.
Puder ten ma rozświetlać i ożywiać skórę. Muszę przyznać, że jestem zaskoczona tym produktem. W moim przypadku ten puder świetnie utrwala makijaż, całkiem dobrze matowi skórę przy tym nie wyglądając płasko. Faktycznie coś w tym jest bo dzięki niemu skóra wygląda bardzo świeżo. Najlepiej sprawdza mi się przy za żółtych podkładach, gdyż moja skóra jest naturalnie zaróżowiona a co za dużo różowego to nie zdrowo...Wiem wiem, pisałam, że jest praktycznie transparentny - pamiętajcie jednak, że ja jestem biała, więc moja skóra chwyta każdy kolor :)
Puder jest również bardzo dobrze zmielony i wygląda na twarzy jakby go nie było, dosłownie :) Przy tym pozostawia buzię wręcz satynową :)

A na koniec - makijaż :) Oprócz tuszu do rzęs i brwi - wszystko wykonane kosmetykami MAC :)

Ostatnio bardzo podoba mi się taki minimalistyczny look i zapewne na dłużej zagości na mojej buzi :)
Jak Wam się podoba makijaż? Czyż nie wygląda wiosennie? :)
Przyznam Wam szczerze, że czuję się zachęcona marcowymi nowościami i chyba muszę się przejść do salonu... :)

A Wy? Macie jakieś nowe kosmetyki na wiosnę? Może spodobał Wam się któryś z tych kosmetyków? Piszcie koniecznie! :)

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! :)
Beata :)