Nie jest imponująco, ale jest :) Rzadko w ciągu miesiąca udaje mi się zużyć tyle rzeczy.
Odżywka do włosów Garnier ultra doux SEKRETY PROWANSJI rozmaryn i liść oliwny - była bardzo dobra. Nie wrócę do niej, ale nie oznacza to, że nie przypadła mi do gustu. Po prostu chcę spróbować innych, zwłaszcza z tej serii. Ładnie wygładzała włosy i pomagała w ich rozczesywaniu.
La Roche Posay, Effaclar, Oczyszczający żel do twarzy - to mój ulubieniec już od dłuższego czasu i już od kilku opakowań.
Ava Larisse Frutti Relax, mus do ciała, hawajski ananas - świetny produkt. W najbliższym czasie pojawi się pełna recenzja.
Bath&Body Works, potrójnie nawilżający krem do ciała, Paris Amour - nie zużyłam go jeszcze do końca, ale pójdzie dalej, aby ktoś jeszcze mógł go popróbować :) Generalnie jest to dobry produkt o nieziemskim zapachu, zresztą jak wszystko w B&BW :) Zapach elegancki, zupełnie jak Paryż. Jedynym minusem jest to, że opakowanie bardzo się niszczy, napisy wręcz "złuszczają".
Yves Rocher, Pureté Clean, Szampon oczyszczający do włosów przetłuszczających się - dobrze oczyszczał, ale niestety nie przyczynił się do wydłużenia czasu świeżości włosów, więc na pewno do niego nie wrócę. JEgo plusy to na pewno duże, bo 300ml opakowanie i cena 11,90zł.
Isana, Zmywacz do paznokci o zapachu migdałów - najlepszy zmywacz do paznokci na świecie :) Bardzo wydajny, bardzo tani, bardzo dobry. Na pewno kupię kolejne opakowanie.
Be beauty, Płyn micelarny - naprawdę dobry micel, który radził sobie i z makijażem jak i odświeżaniem twarzy. Nie zostawiał skóry lepkiej, u mnie był w miarę wydajny. Do tego jest bardzo tani. Nie kupię go jednak ponownie, ponieważ w kategorii płynów micelarnych z supermarketów wolę jednak micel z kauflandu, ponieważ lepiej mi się go używa i lepiej radzi sobie z demakijażem.
Bandi, Body Care, Regenerujący krem do ciała z perłą - świetny, świetny balsam!!! Wchłania się idealnie szybko, pięknie i subtelnie rozświetla skórę. Teraz warto zastanowić się dlaczego prawie cały wylądował w koszu? a dlatego, że jeden upadek w łazience i pompka odeszła od nas z wielkim żalem. Rozleciała się na części i nie sposób było znów złożyć ją w całość nadającą się do użytku. Jest świetny, ale nie mam ochoty grzebać się w nim paluchami.
MAC, Studio Fix Fluid - świetny podkład. Bardzo dobre krycie, pomaga w utrzymaniu matu, bardzo dobrze współpracuje z innymi produktami, nie waży się, efekt idealnie gładkiej skóry gwarantowany. Możliwe, że do niego wrócę :) Jedyny minus to fakt, że nie ma pompki, ale tak to już bywa z wielkimi podkładami tego świata (np. revlon CS), że mają ten jeden mankament.
Czekam na Wasze zużycia, bo zawsze są dla mnie mobilizujące :)
buziaki!!!!
Marta.
Ładne denko ;D
OdpowiedzUsuńOoo spore zużycia :) Mam zamiar sobie kupić właśnie ten micel z be beauty :)
OdpowiedzUsuńno sporo tego :)
OdpowiedzUsuńchciałabym wypróbować ten podkład. gratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńDużo,fajne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Effaclar :) Isanę kocham :) Ostatnio też ją wykończyłam ^^
OdpowiedzUsuńtaik samo jak Ty bardzo lubię żel effaclar:) gratuluję zużyć
OdpowiedzUsuńdobrze Ci poszło! a ten zapach Paris Amour uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńEffaclar to moj ulubiony zel bo moge nie tlyko oczyscic nim twarz ale tez zmyc makijaz:)
OdpowiedzUsuńmam ten szampon z YR, ale nadal czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńSpore to denko:)
OdpowiedzUsuńŁadne denko. Co do mac studio fix to są i z pompką (lub tez można ją dokupić;) Czy stosujesz Studio fix na co dzień? to dość ciężki podkład i z tego co się orientuje to masz bardzo ładną cerę i szkoda jej zakrywać ;)
OdpowiedzUsuńOj widzę w przedostatnim poście, że coś się dzieje z Twoją buźką :/ ale podtrzymuję co wyżej napisałam,ten podkład jest zbyt ciężki dla Ciebie:(
UsuńBuzia w tym poście nie jest moja :))
UsuńPodkładu raczej nie używałam codziennie, a tylko wtedy gdy zależało mi na bardzo mocnym kryciu i bardzo długiej trwałości.
Wystarczył mi na ponad 5 miesięcy.
oj jak ja bym chciała zużyć jakieś smarowidło do ciała :)
OdpowiedzUsuńLubię ten micel z BeBeauty, ale twarz jest po nim trochę lepka..
OdpowiedzUsuńDużo tego Ci poszło ;d
OdpowiedzUsuńNa pewno będę tu wpadać częściej :)
Obserwuję i zapraszam do siebie na filmiki :)
gratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuńSzkoda by mi było wyrzucić prawie cały balsam, zwłaszcza, jeśli był dobry. Chyba bym go sobie przelała :D Nie lubię wyrzucać ;))
OdpowiedzUsuńZapach Paris Amour również bardzo lubię :)
bardzo lubię odżywki ultra doux, ale ta nowa seria zupełnie nie pasuje mi zapachowo i nie wiem, czy będę w stanie się męczyć. żel z lrp miałam kilka razy, niestety przy dłuższym używaniu wysuszał mi mocno skórę. narobiłaś mi smaka tym ananasowym musem - aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńzużycia bardzo ładne, nie ma co narzekać :) ja zużywam trybem ósemkowym, zazwyczaj tylko tyle zużywam przez miesiąc czasu, może trochę szybciej.
pozdrawiam, A
fjuuuu podziwiam!
OdpowiedzUsuńNieźle, nieźle, ale moje zużycie w miesiącu kwietniu będzie rekordowe :P
OdpowiedzUsuń