Witam Was bardzo serdecznie :)
Jeśli pamiętacie lub nie - notka o moich przygodach z Yankee Candle już kiedyś pojawiła się na blogu :) Od tamtego czasu minęło już prawie pół roku, więc czas opowiedzieć coś nowego. Czy moja miłość przetrwała? A może upadła?
Przetrwała i zdecydowanie się nasiliła :) Moja kolekcja wosków się powiększyła, a do grona Yankee Rodzinki dołączyła również pierwsza, średnia świeca oraz w międzyczasie - kilka małych samplerów. Od przyjaciółki dostałam również małą, dekoracyjną świecę o zapachu słodyczy Creme Brulee.
Dziś notka o woskach, które posiadam w swojej kolekcji. Co do opinii - nic się nie zmieniło - jest dokładnie tak samo jak w poprzedniej notce, czyli świetnie :) Dla tych, którzy jej nie czytali muszę nadmienić, że mnie nie dusi żaden zapach świeczek - przynajmniej z tych, z którymi miałam do czynienia do tej pory. Mogę je palić cały dzień i nic mi się nie dzieje :)
Moja kolekcja powiększyła się o kilka zapachów. Ciągle mam zapachy, które kupiłam za pierwszym razem, a to tylko dlatego, że miałam przerwę w paleniu świeczek. Teraz na nowo do tego wróciłam i nie żałuję :) Są one również bardzo wydajne i trzeba by je palić non stop, żeby je wszystkie wykorzystać :)
Pokażę Wam jakie zapachy aktualnie posiadam w swojej kolekcji :)
Wszystkie pachną taka samo intensywnie :) Odkryłam jednak jedną, ważną rzecz - intensywność odczuwania zapachu zależy od kominka. Posiadam 2 różne kominki i w obu intensywność zapachu jest inna :) Może to tylko mój problem? Nie wiem, ale dzielę się tym z Wami, bo może komuś to pomoże :)
Woski Yankee Candle mają jeszcze jedno, fajne zastosowanie - jeszcze zamknięty wosk (który i tak pięknie pachnie) można wrzucić między ubrania i gwarantuję Wam, że ubrania leżące blisko wosku będą pięknie pachnieć :)
Pink Dragon Fruit - wosk pachnący słodkim owocem i latem :)
French Lavender - zapach lawendy, po prostu :) Ja za nim nie przepadam, lecz mojej mamie bardzo się podoba :) Jeszcze nie używany - póki co służy jako zapach pokoju i również w tym celu się sprawdza :) Wszystkie rzeczy wokół pachną lawendą :)
Christmas Cupcake - słodki zapach świąt, z lekką nutą wanilii. Przebijają w nim nuty słodko-cukrowe. Jak sama nazwa wskazuje - idealny na święta :)
Vanilla Cupcake - zapach typowo waniliowej babeczki - ta nuta zdecydowanie przeważa. Nie jest to jednak zapach prawdziwej wanilii (czyt. laski wanilii, która ma specyficzny zapach) tylko osłodzonej jej wersji.
Black Coconut - moja miłość od pierwszego niuchnięcia :) Byłam o krok od kupienia średniego bratanka słoika, jednak w końcu wybór padł na coś bardziej owocowo-wakacyjnego :) Kupiłam za to 2 woski na zapas, gdyż zapach jest przepiękny! Jak nigdy nie przepadałam za typowym zapachem kokosu - ten ma coś w sobie :) Ma w sobie nieco ostrzejsze nuty :)
Summer Scoop - ostatnio mój zdecydowany ulubieniec :) Słodki zapach lodów kremowo-truskawkowym z dużą ilością świeżo ubitej śmietany :) Samo dobro! Polecam każdemu łasuchowi :) Nie polecam jednak jeść tego wosku, choć przyznam szczerze...chwilami jest ciężko go nie zjeść :)
Jest to zapach z nowej, letniej kolekcji Q2 :) Tak samo jak wosk, który zobaczycie pod spodem :)
Fireside Treats - jest to zapach pieczonych nad ogniskiem pianek :) Ja wyczuwam w nim lekko ostrą nutę, dzięki czemu nie jest przesłodzony. Jeszcze czeka na swoją premierę, gdyż jest to kolejna nowość z kolekcji Q2 :) Już nie mogę się doczekać :)
Wszystkie produkty Yankee Candle zawsze kupuję w stacjonarnych sklepach ŚwiatZapachów.pl, gdzie niezmiennie od początku ich istnienia obsługa jest przemiła! W każdej osobie widać pasję i profesjonalizm. Uwierzcie mi, że wyjdziecie z tego sklepu z całą siatką....nowych informacji :) Obsługa nie wciska na siłę produktów, tylko przedstawia szczegółowo ich działanie, co - moim zdaniem - jest świetne. Nie czuję, że muszę coś kupić, tylko że chcę coś kupić :)
Szczerze? Mogłabym w tych sklepach spędzać pół dnia odnajdując nowe zapachy :)
Mam nadzieję, że dzięki tej notce znajdzie się ktoś nowy, kto zechce wypróbować coś z Yankee Candle :) Woski na początek są najlepsze! Tylko uwaga! Nie odpowiadam za bankructwo finansowe po wpadnięciu w wir zachwytu tymi zapachami :)
I pytanie do tych z Was, które już miały do czynienia z marką - jakie zapachy lubicie najbardziej? :) Jestem bardzo ciekawa!
Pozdrawiam Was ciepło, pachnąco i majówkowo :)
Beata :)
Beata :)
Black Coconut love :D
OdpowiedzUsuńdzis odkrylam je u mnie w centrum handlowym w Berlinie, zakochalam sie !
OdpowiedzUsuńMój ulubiony zapach to A Child's Wish:) Z Twoich posiadam jedynie Vanilla Cupcake.
OdpowiedzUsuńAle fajny produkt:D
OdpowiedzUsuńdawno nic nie kupiłam z YC.. strasznie nie po drodze mam do ich sklepu a zamawiać przez internet nie chce bo nie wszystkie zapachy pachną tak jak bym sobie wyobrażała :P
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o ulubione zapachy to z pewnością red velvet i pink dragon fruit
Ja nie mam żadnego :P tzn kiedyś wygrałam w konkursie i dałam przyjaciółce bo nie wiedziałam do czego to jest xD
OdpowiedzUsuńnie miałam nic do czynienia z tą marką, ale zapaach musi byc piękny:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam YC - pachną obłędnie :)
OdpowiedzUsuńze swojej strony polecam Bahama Breeze - jest obłędny! :)
OdpowiedzUsuńhehe i Ty przepadłaś :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Summer Scoop! I Pink Dragon Fruit
OdpowiedzUsuńHihi z tym bankructwem to prawda :D
OdpowiedzUsuń