Witam Was cieplutko! :)
Dawno nic na blogu nie było, wiem. Marta jest w trakcie sesji, a ja właśnie ją zaczynam. Postanowiłam nie zostawiać Was bez niczego i dodać krótką notkę o moim ostatnim odkryciu :)
Nigdy nie byłam mistrzem w malowaniu kresek. Eyelinery to była dla mnie jedna, wielka zagadka, dlatego tak rzadko ich używałam. To się zmieniło do czasu odkrycia pędzelka, który...od dawna leżał prawie nieużywany w moich zbiorach :)
Pewnie mocno się zdziwicie, ale pędzelek o którym będzie mowa z przeznaczenia jest do...ust :)
Jest to pędzelek marki Sephora, numer 61. Jest dostępny na stałe w ich ofercie. Kupiłam go rok temu i tylko sporadycznie używałam go do ust, kiedy malowałam kogoś na zdjęcia lub malowałam usta na czerwono.
Jak dla mnie - jest idealny. Cienki i prościutko ścięty. Można nim namalować kreseczka po kreseczce, osiągając idealny efekt.
W zależności od tego, pod jakim kątem przyłożymy pędzel - takiej grubości będzie kreska. Możemy uzyskać od cieniusieńkiej do wręcz bardzo grubej krechy.
Dla potrzeb demonstracyjnych użyłam mojego nowego nabytku - eyelinera z Catrice, który pokochałam od pierwszego nałożenia :)
Mój jest w kolorze 010 Black Jack With Jack Black. Ma idealną, mięciutką konsystencję i idealnie maluje się nim kreski. Jego czerń nie należy do najintensywniejszych, lecz do nauki jest idealny :)
Pędzelek wbity pionowo nabiera idealną ilość produktu potrzebną do namalowania kreski. W celu zwiększenia intensywności koloru ja maczam go dwukrotnie w eyelinerze.
Moja ulubiona kreska to po prostu taka, która zagęści moje rzęsy. Taką też więc zrobiłam :) Przepraszam za powiekę, która jest saute i widać na niej żyłki - dziś mam dzień bez makijażu i nałożyłam eyeliner tylko na potrzeby tej notki :) Jak widzicie - kreska jest cieniutka i precyzyjna :)
To tyle w kwestii mojego odkrycia :)
Czujecie się zachęcone tym pędzelkiem? A może macie swój ukochany pędzel do eyelinera? Piszcie koniecznie! :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! :)
Beata :)
Ale cieniutka kreska :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam eyelinera w żelu i nie mam też ulubionego pędzelka ;p
Mój ulubiony pędzelek to mały firmy Brown Faux - co cieni mineralnych :P
OdpowiedzUsuńa jakie ma śliczne oczka, haha ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł jeżeli chodzi o pierwsze zdjęcie:D
OdpowiedzUsuńpierwsze zdjęcie rządzi :D
OdpowiedzUsuńCałkiem spoko :D
OdpowiedzUsuńAle fajny jest ten obrazek! :) made my day:)
OdpowiedzUsuń