Dzisiaj przychodzę do Was z notką na temat tuszy do rzęs. Pokażę Wam wszystkie tusze jakie mam razem z efektem, jaki dają na rzęsach :) Same wybierzecie, który efekt Wam najbardziej odpowiada i czy maskary spełniają obietnice producenta :)
Moje rzęsy bez tuszu:
1. Catrice, Lashes To Kill
Obietnice producenta:
mega pogrubienie, wydłużenie oraz podkręcenie rzęs.
Moje wrażenia:
Myślę, że spełnia obietnice. Jego minus to słaba trwałość.
2. Clinique, High Impact Mascara
Obietnice producenta:
wyraźnie podnosi i podkręca rzęsy - o 26 stopni, wydłuża - o 36% i maksymalnie je pogrubia.
Moje wrażenia:
Moim zdaniem pogrubia i lekko podnosi rzęsy. Bardzo lubię ten tusz.
3. Essence, Get Big Lashes Volume Boost Waterproof
Obietnice producenta:
zwiększona objętość i spektakularne pogrubienie.
Moje wrażenia:
Ciężko się z nim pracuje przez dużą szczotkę. Przy umiejętnym nałożeniu daje całkiem ładny efekt, lecz zbyt mocno skleja rzęsy.
4. Gosh, Catchy Eyes
Obietnice producenta:
podkręcone, długie i podkreślone rzęsy.
Moje wrażenia:
Bardzo lubię ten tusz! Idealny na dzień :) Jego minus to ciut słaba trwałość, ale z tym też nie jest tragicznie ;) Tak samo dobra po otwarciu i na wykończeniu.
5. Loreal, Volume Million Lashes
Obietnice producenta:
długie, pogrubione, doskonale rozdzielone rzęsy.
Moje wrażenia:
Trochę mnie zawiódł, bo po tym co się o nim nasłuchałam spodziewałam się cudów. Daje fajny, delikatny efekt i przede wszystkim pięknie pachnie :) Tak, tusz pięknie pachnie! :)
6. MAC, False Lashes
Obietnice producenta:
pogrubia i podkręca rzęsy.
Moje wrażenia:
Moim zdaniem obietnice spełnione! Bardzo, bardzo lubię ten tusz :)
7. MAC, In Extreme Dimension
Obietnice producenta:
objętość, podkręcenie i wydłużenie - rozdzielone i podkreślone rzęsy
Moje wrażenia:
Kolejny z moich ulubieńców :) Bardzo długo się trzyma i daje świetny efekt na rzęsach! Minusem jest to, że czasami nabiera się zbyt dużo produktu na szczoteczkę.
8. MAC, Plush Lash
Obietnice producenta:
mascara pogrubiająca, ma dawać spektakularny efekt, nie zostawiąjąc grudek i nie sklejając rzęs.
Moje wrażenia:
Bardzo fajny tusz do codziennego użytku! Pogrubia i lekko wydłuża rzęsy. Jak dla mnie ma trochę problematyczną szczoteczkę - wolę cieńsze.
9. Rimmel, Scandaleyes Flex
Obietnice producenta:
gęste i zmysłowe rzęsy, naturalny wygląd rzęs przy jednej warstwie
Moje wrażenia:
Przez pierwsze 2 tygodnie było na prawdę super i zrzucałam na drugi bok za dużą, wręcz wielką szczotę, która wiecznie brudziła mi okolice oczu. Po tym czasie stała się bardzo mało trwała.
10. Estee Lauder, Sumptuous Bold Volume
Obietnice producenta:
objętość, gęstość i zalotne podkręcenie
Moje wrażenia:
Daje świetny, dzienny efekt naturalnych rzęs. Świetnie się trzyma. Chętnie zabieram ją na wyjazdy, bo wiem że mnie nie zawiedzie. Tak samo dobra po otwarciu i na wykończeniu.
I to tyle! Który efekt najbardziej Wam odpowiada? Macie któryś z tych tuszy? Piszcie, co o nich sądzicie :) Czekam na Wasze opinie!
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! :)
Beata :)
Bez tuszu Twoje rzęsy też bardzo ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńMoi ulubieńcy - 4,5,6,10
OdpowiedzUsuńO jej.. doszłam do końca i już nie wiem, która najlepiej mi się podobała ;p Chyba Gosh i pierwszy MAC ;p nie miałam ani jednej z tych maskar ale ładnie podkreślają rzęski :)
OdpowiedzUsuńchyba z Catrice najfajniejszy efekt:)
OdpowiedzUsuńMAC Plush Lash i Sumptuous EL:)
OdpowiedzUsuńCathy eyes odkad go dostalam od Marty jest moim niepokonanym ulubiencem :)
OdpowiedzUsuńładne rzęsy nawet bez tuszu
OdpowiedzUsuńrimele sklejaja przez ta gruba szczote;/
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maskarę Clinique, jednak teraz używam Lancome Hypnose Star:)
OdpowiedzUsuń