Ilość wyświetleń bloga

Obserwatorzy

niedziela, 2 czerwca 2013

opalanie z lirene.

Lubimy opaleniznę, bardzo lubimy opaleniznę. Tegoroczne lato, jak do tej pory, niezbyt nam jej dostarcza, więc najwyższy czas zadbać o nią samodzielnie.
Samoopalacze mnie przerażają, że smugi, że za ciemne. Generalnie nie sięgam po nie.
Dzisiejszy bohater jest typowym samoopalaczem, ale balsamem brązującym. 

Lirene Dermoprogram, Body Arabica, Balsam brązująco - ujędrniający w wersji Cafe Mocha do ciemnej karnacji. 



Opakowanie niekrzykliwe, więc to musi być szlachetny produkt. Opakowanie jest proste, ale funkcjonalne. Otwieranie nie nastręcza trudności, dzięki wgłębieniu. Kształt nie pozwala na wyślizgnięcie się balsamu z dłoni.

Cena również jest bardzo korzystna. Kosztuje w granicach 15zł.

Jest szeroko dostępny, zarówno w dużych, jak i w mniejszych drogeriach.

Co do działania: jest prawdziwym wybawieniem dla nóg! Wystarczy stosować go regularnie około 4-5 dni, aby uzyskać bardzo ładny i wciąż naturalny efekt. Codziennie, już po pierwszym dniu, widać pierwsze i bardzo delikatne efekty. Z kolei po kilku dniach opalenizna jest już zdecydowanie bardziej widoczna, ale przy tym wciąż pozostaje naturalna. Kolor jest ładny, brązowy, żadnych pomarańczy.
Oprócz tego balsam szybko się wchłania, a przy tym nie tworzy smug. Gdy chcę uzyskać efekt opalenizny nakładam go codziennie, mniej więcej o tej samej porze. Po 24h od aplikacji wciąż czuję przyjemne nawilżenie i napięcie skóry. Oprócz opalenizny daje również bardzo dobre efekty w nawilżaniu.

Bardzo przyjemny zapach kawy, zarówno przy nakładaniu jak i po wchłonięciu.

Dla mnie ten produkt nie ma minusów. Można trochę narzekać na wydajność (ze względu na rzadką konsystencję), ale ja stosuję go tylko na nogi. 


Generalnie na początki lata polecam dla każdego :)

buziaki!
Marta.  

12 komentarzy:

  1. Miałam i dawał faktycznie ładną opaleniznę, ale ten zapach.. Taki sam, jak u wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie on uczulił...
    Dokładnie jego wersja do jasnej karnacji;*

    OdpowiedzUsuń
  3. mi już minęła faza na takie kremy :) a tego akurat nigdy nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam jeszcze tego balsamu,
    skoro tak dobrze go oceniasz może się skuszę, przydałoby mi się lekkie przy brązowienie ale wybiorę wersję do jasnej karnacji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiem, że ładnie pachnie, ale osobiście go nie używałam. :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Mialam, ale zapach mi tak nie odpowiadala ze wyrzucilam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawy produkt, nie zwracalam do tej pory uwagi na takie kosmetyki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Używałam go kiedyś i tak do paru dni wyglądał na skórze bardzo fajnie :) Później zaczął tak dziwnie schodzić, więc jako produkt krótkoterminowy jestem na tak, na dłuższą metę- nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. trzymam się z daleka od tego typu kosmetyków, bo zawsze nakładam je nierównomiernie na ciele :P
    poczekam na nieco więcej słońca i poopalam się trochę na balkonie lub na działce ;) na szczęście nie lubię być mocno opalona, więc wystarczą 1-2 słoneczne dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja ho nie lubie ze wgl na to ze sie za szybko konczy

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tez sie lubie z tym produktem, tylko ze do skory jasnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie ten produkt śmierdzi. Przy nakładaniu zapach jest ok, ale po wchłonięciu istna masakra. Samo działanie fajne, gdyby nie ten zapach byłby moim ulubieńcem.

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o nie wstawianie komentarzy typu "zapraszam do siebie ". Uwierzcie, że chętniej zaglądamy na blogi dziewczyn, które komentując nie reklamują się. Z góry dziękujemy! :)