Lubimy opaleniznę, bardzo lubimy opaleniznę. Tegoroczne
lato, jak do tej pory, niezbyt nam jej dostarcza, więc najwyższy czas zadbać o
nią samodzielnie.
Samoopalacze mnie przerażają, że smugi, że za ciemne.
Generalnie nie sięgam po nie.
Dzisiejszy bohater jest typowym samoopalaczem, ale balsamem
brązującym.
Lirene Dermoprogram, Body Arabica, Balsam brązująco -
ujędrniający w wersji Cafe Mocha do ciemnej karnacji.
Opakowanie niekrzykliwe, więc to musi być szlachetny
produkt. Opakowanie jest proste, ale funkcjonalne. Otwieranie nie nastręcza
trudności, dzięki wgłębieniu. Kształt nie pozwala na wyślizgnięcie się balsamu
z dłoni.
Cena również jest bardzo korzystna. Kosztuje w granicach
15zł.
Jest szeroko dostępny, zarówno w dużych, jak i w mniejszych
drogeriach.
Co do działania: jest prawdziwym wybawieniem dla nóg!
Wystarczy stosować go regularnie około 4-5 dni, aby uzyskać bardzo ładny i
wciąż naturalny efekt. Codziennie, już po pierwszym dniu, widać pierwsze i
bardzo delikatne efekty. Z kolei po kilku dniach opalenizna jest już
zdecydowanie bardziej widoczna, ale przy tym wciąż pozostaje naturalna. Kolor
jest ładny, brązowy, żadnych pomarańczy.
Oprócz tego balsam szybko się wchłania, a przy tym nie
tworzy smug. Gdy chcę uzyskać efekt opalenizny nakładam go codziennie, mniej
więcej o tej samej porze. Po 24h od aplikacji wciąż czuję przyjemne nawilżenie
i napięcie skóry. Oprócz opalenizny daje również bardzo dobre efekty w
nawilżaniu.
Bardzo przyjemny zapach kawy, zarówno przy nakładaniu jak i
po wchłonięciu.
Dla mnie ten produkt nie ma minusów. Można trochę narzekać
na wydajność (ze względu na rzadką konsystencję), ale ja stosuję go tylko na nogi.
Generalnie na początki lata polecam dla każdego :)
buziaki!
Marta.
Miałam i dawał faktycznie ładną opaleniznę, ale ten zapach.. Taki sam, jak u wszystkich.
OdpowiedzUsuńA mnie on uczulił...
OdpowiedzUsuńDokładnie jego wersja do jasnej karnacji;*
mi już minęła faza na takie kremy :) a tego akurat nigdy nie miałam
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tego balsamu,
OdpowiedzUsuńskoro tak dobrze go oceniasz może się skuszę, przydałoby mi się lekkie przy brązowienie ale wybiorę wersję do jasnej karnacji.
Wiem, że ładnie pachnie, ale osobiście go nie używałam. :P
OdpowiedzUsuńMialam, ale zapach mi tak nie odpowiadala ze wyrzucilam:)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, nie zwracalam do tej pory uwagi na takie kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńUżywałam go kiedyś i tak do paru dni wyglądał na skórze bardzo fajnie :) Później zaczął tak dziwnie schodzić, więc jako produkt krótkoterminowy jestem na tak, na dłuższą metę- nie. :)
OdpowiedzUsuńtrzymam się z daleka od tego typu kosmetyków, bo zawsze nakładam je nierównomiernie na ciele :P
OdpowiedzUsuńpoczekam na nieco więcej słońca i poopalam się trochę na balkonie lub na działce ;) na szczęście nie lubię być mocno opalona, więc wystarczą 1-2 słoneczne dni ;)
ja ho nie lubie ze wgl na to ze sie za szybko konczy
OdpowiedzUsuńJa tez sie lubie z tym produktem, tylko ze do skory jasnej ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten produkt śmierdzi. Przy nakładaniu zapach jest ok, ale po wchłonięciu istna masakra. Samo działanie fajne, gdyby nie ten zapach byłby moim ulubieńcem.
OdpowiedzUsuń