Ilość wyświetleń bloga

Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opi. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 stycznia 2015

Ulubieńcy kosmetyczni 2014 według Beaty.

Witam Was bardzo serdecznie! :)
Zapraszam Was na ulubieńców kosmetycznych 2014 roku! Dlaczego nie robię ich co miesiąc? Bo jak uczepię się jakiegoś kosmetyku to trzymam się go na dłużej :)
Jak zauważycie - są tu w 90% kosmetyki kolorowe. Moje włosy i skóra są na tyle wybredne, że rzadko który kosmetyk powala mnie na kolana.
Jesteście ciekawi jakich kosmetyków używałam najczęściej? Zapraszam do czytania :)

1. PODKŁAD
W tym roku królowały 3, w tym jedna, idealna, letnia kombinacja :)
* MAC Face&Body w kolorze N1 + MAC Pro longwear concealer w kolorze NC15 - moje idealne, letnie połączenie! F&B daje piękne wykończenie a PL krycie. Razem tworzą trwałą, idealną kolorystycznie mieszankę :)
* Maybelline Affinitone w kolorze 02 - świetny, lekki podkład! Krycie ma delikatne, ale ładnie wygląda na skórze. Lekko wyrównuje koloryt i całkiem dobrze się trzyma.
* Make up Forever HD w kolorze 117 - w pełnowymiarowym opakowaniu jest u mnie nowością, jednak w tym roku przerobiłam już jego kilka próbek. Jest to najlepszy podkład jaki miałam! Cudownie wygląda na skórze, ma średnie krycie które bez problemu możemy podbić do pełnego, trzyma się idealnie przez kilka godzin, jest po prostu świetny :) Kolorystycznie - minimalnie za ciemny, lecz w połączeniu z bardzo jasnym pudrem i konturowaniem twarzy sprawdza się dobrze :)

niedziela, 24 czerwca 2012

Mini-mega haul? Czyli: siostry nie oddam :)

Witam Was bardzo serdecznie :)
Dzisiaj miała być notka o pjęknych prezentach, jakie ostatnio wysłała nam ciocia Ala (muah muah:*:*), ale na pośrednią prośbę sauria80 (ona będzie wiedziała o co kaman!) postanowiłam jako pierwszy dodać post o prezento-haulu :) Czyli w sumie jak zwykle, bo niewiele rzeczy tak na prawdę kupuję sobie sama.
Na wstępie: nie sprzedam/oddam/wymienię/wypożyczę mojej siostry ;) Bo - tak, jak zwykle - to ona mi to wszystko kupiła :) Z resztą - tak jak znakomitą większość mojej kolekcji kosmetyków, za co po raz 1000000 jej dziękuję :)


Generalnie pogubiłam się trochę w tym co kiedy kupiłam, bo dawno nie robiłam Wam żadnego haula. Jest spooooro rzeczy, których Wam jeszcze nie pokazywałam, ale myślę, że ten moment nastąpi jak zjadę z tym wszystkim do domu na wakacje i ogarnę to wszystko :) Wtedy wszystkie zaległości zostaną nadrobione :) Z pokazanych Wam dzisiaj zakupów pamiętam tylko kilka, które zostały zakupione w dość pamiętnym dniu, ale są też to wyjątkowe rzeczy :)

1. 4 lakiery OPI zakupione w promocyjnym zestawie z TkMaxx, przecena z (teoretycznie) 270 zł na 100 zł :) Kolory (od razu mówię, że na zdjęciu są przekłamane):
- Skull & Glossbones
- Mermaid's tears
- Do you think I'm Tex-y?
- I vant to be a-lone star
Sauria, oto i one :)


2. Lakier OPI kupiony na promocji w Douglasie za 39 zł w kolorze: An affair in red square (jak dokładnie wygląda możecie zobaczyć na zbiorowym zdjęciu - ma w sobie dużo drobin)


3. Travalo - atomizer do perfum, 69 zł, mój jest w kolorze czarnym.


4. Essie Good to go, 35 zł, zakupiony na zapas, ostatnie 2 sztuki w SP w Złotych - chyba była dostawa jakoś "na dniach", ale Good to go, Tart deco i Mademoiselle już nie kupicie :) Na Tart Deco chyba nigdy się nie doczekam, no :D
Przy okazji - teraz w Douglasie jest nowa, mini-szafka lakierów Essie w tej samej cenie co w SP :)


I przechodzimy do gwiazd tego haula... :)

5. Dior Vernis, lakier do paznokci, numer: 611 Exquis, kupiony w Mario za cenę 47,50 z 95 zł :)


6. Guerlain KissKiss Extreme, pomadka do ust w kolorze 140 Beige sans fin, zakupiona w Mario za 68 zł z 136 zł :) Uwielbiam ją, jest wspaniała! :)



To wszystko na dzisiaj. Chyba rozumiecie, dlaczego w tytule jest mini-mega haul.. :)
A Wy? Co upolowaliście ostatnio?
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)
Beata :)

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Lakierolandia.

Witam Was dziewczyny :) Dziś przychodzę do Was z prezentacją Naszych lakierów, które jakiś czas temu zamawiałyśmy razem z Aliss :) Zostaną Wam przedstawione wszystkie lakiery, ale opinia i swatche poszczególnych Naszych "rąk" będzie zrobiona osobno :) Także ja dziś przedstawię kupione lakiery, pierwsze wrażenia o moich i swatche na paznokciach :)

Zamówienie Marty:

1. China Glaze, Twinkle Lights - z tego co wiem od Marty 2 warstwy w zupełności wystarczą :) Chyba sama go sobie zamówię przy najbliższej okazji :D


2. Miniatura Seche Vite


Zamówienie Beaty:

1. Essie, School Of Hard Rocks


To mój pierwszy lakier z Essie, jednak zakochałam się od razu! Mimo małego pędzelka wygodnie się nim maluje, nie pozostawia smug i przy tym kolorze jedna warstwa wystarczy do zupełnego przykrycia! Kolor jest wspaniały no i jestem super zadowolona :) Coś czuję, że to nie mój ostatni Essie :) Chyba polubię się z nimi bardziej niż z OPI :)

2. OPI, Y'all Come Back Ya Hear?


Kolor jest przewspaniały! Uwielbiam go :) Z lakierami OPI miałam już styczność, gdyż posiadam już 2 w swojej kolekcji :) Wygodnie się nim maluje, jednak ma jeden duuuuuuży minus - małe krycie. Do względnego efektu potrzebne są 4 warstwy! No ale za kolor i tak go kocham :) Poza tym, z następnym CUDEM 4 warstwy to u mnie już nie problem :)

3. Essie, Good to go


Tego specyfiku Lakierocholiczkom przedstawiać chyba nie muszę :) To właściwie od niego zaczęły się wszystkie zakupy lakierowe z Aliss :) Długo zwlekałam z jego zakupem a gdy już chciałam go kupić to nie mogłam go znaleźć w żadnym Douglasie! Nawet jest z tego zabawna historia kiedy to poleciłam mojemu bratu znalezienie go w Douglasie w Kielcach - biedny poszedł do pani ekspedientki z nazwą tego lakieru na karteczce, ale ona nawet nie wiedziała co to :) Na szczęście z pomocą przyszła dobra Ciocia z daleka - Aliss, która zaproponowała mi wspólne zakupy na jednej ze stron internetowych :) No i co? I nie żałuję żadnej złotówki! Ja już sobie bez niego życia nie wyobrażam :) Moje paznokcie wyglądają jaka z salonu hahaha :D Po 1. super wysusza i w ciągu kilku minut mogę wychodzić z domu, prać, sprzątać i myć naczynia :D Po 2. przepięknie nabłyszcza - paznokcie wyglądają na PRO :D Nigdy się już chyba z nim nie rozstanę :D

4. China Glaze, Sea Spray


Moje zdecydowane odkrycie roku :) Nigdy nie miałam styczności z lakierami China Glaze, bo nie miałam do nich dostępu. Jak tylko zobaczyłam je na stronie to powiedziałam - muszę mieć jakiś! Jednak nie mogłam się zdecydować, bo tyyyyle ich było! Poprosiłam więc Ciocię Aliss żeby wybrała mi jakiś ładny kolorek - żebym miała element zaskoczenia :D No i oczywiście się nie zawiodłam. Kolor jest super, idealny na sezon Wiosna/Lato :) Myślę, że i w zimę będzie super wyglądał :) Ma lekką perłę w sobie, ale na paznokciu tego nie widać :) Super się nakłada i bardzo ładnie wygląda :) Dziękuję Ciociu Aliss :*

A tak prezentują się lakiery na paznokciach (wybaczcie - nie są jakoś szałowo dokładnie pomalowane):


To jest stan paznokci od pomalowania ich w piątek, czyli powiedzmy 3 dni. W tym czasie jednak intensywnie zmywałam i sprzątałam kuchnię, więc jest super :)

Ot tyle :) Jak podobają Wam się lakiery? Macie jakąś swoją listę lakierowych marzeń? Jakieś propozycje na lakiery na sezon wiosna/lato? Piszcie, chętnie o tym poczytam :)
Dziękuję za wszystkie komentarze i wyświetlenia :) Nie wiem skąd Was się tyle bierze :) Dziękuję dziękuję :* :*
Pozdrawiam i życzę jak najwięcej słońca, bo ostatnio go brakuje :)
Buziaki :*
Beata

piątek, 30 marca 2012

Niespodzianka na dobry początek weekendu :)

Hej dziewczyny :) Dziś taki post na szybko, bez zbędnego rozpisywania się, powiedzmy taka "relacja na żywo" :D
Popatrzcie co dzisiaj do mnie przyszło na dobry początek weekendu... :)

UWAGA! ZDJĘCIE NIE ODDAJE FAKTYCZNYCH KOLORÓW! :)
Oto i paczuszka lakierowa od Aliss :)
Alicja robiła zamówienie na lakiery i zaproponowała Nam z Martą, że możemy się przyłączyć :) Tak też zrobiłyśmy! :)
Na zdjęciu widnieją tylko moje lakiery, ale jutro we wspólnym poście zaprezentujemy Wam wszystkie lakiery ładnie na zdjęciach z luszczanki, a nie z telefonu ;)
Dzisiaj to takie zdjęcie "na szybko", żeby podzielić się z Wami moją radością :)
Na zdjęciach widnieją 4 lakiery - 3 sobie sama wybrałam, a jeden wybrała mi Aliss, bo ją o to poprosiłam :)
od lewej: China Glaze "Sea spray" (wybrany przez Aliss :)), Essie "School of hard rocks", Essie good to go, OPI "Y'all Come Back Ya Hear?" :)
Wszystkie lakiery są piękne i bardzo, ale to bardzo mi się podobają :)
Z tego miejsca dziękuję w imieniu swoim (jutro zapewne będzie w imieniu wspólnym) Aliss za miłą współpracę i wybranie pięknego lakieru :) :*

To na tyle dzisiaj :)
Pozdrawiam i życzę udanego, piątkowego wieczoru :)
Beata :)

niedziela, 25 marca 2012

Tag: Muszę to mieć!

Cześć dziewczyny :)
Dzisiaj przychodzę do Was z tagiem - muszę to mieć!

Musicie mi uwierzyć, że nie było wcale tak łatwo mi wybrać 5 rzeczy! O dziwo, stanęło bardziej na pomadkach niż na lakierach, co uważam za wielki sukces :D
Zasady TAG-u:
1. Napisz kto Cię otagował i zamieść zasady.
Otagowała mnie Marta moja współprowadząca i... Marta, lecz bardziej Wam znana jako Shoegal :D
2. Zamieść baner tagu i wymień 5 rzeczy, które znajdują się na Twojej liście kosmetycznych zakupów. Wymień rzeczy, które zamierzasz kupić bądź te, które chciałabyś mieć.
3. Staraj się myśleć kreatywnie i nie przepisywać odpowiedzi od innych.
4. Krótko wyjaśnij swój wybór. Możesz także wkleić zdjęcie każdego kosmetyku.
5. Zaproś do zabawy 5 lub więcej blogerek.
Zapraszam wszystkie bloggerki, które nie zrobiły jeszcze tego tag-a :)

Bez zbędnego "biadolenia" przechodzę do owych 5 rzeczy:

1. Pomadki:
- Loreal Colour Riche Balm

Z niecierpliwością czekam na dzień kiedy te oto piękne pomadki pojawią się na Polskim rynku :) Widziałam wiele zdjęć tych szminek i uważam, że kolory są piękne :) Myślę, że są idealne na co dzień i baaardzo chciałabym je przetestować :)
- YSL Vernis a Levres Rouge Pur Couture (Pomadka - lakier do ust)

To jest coś zdecydowanie "na czasie". No i co ja bym miała napisać? Że nie chcę? Jasne, że bym chciała :D Jak patrzyłam na kolory to są one wprost cudne! Marzy mi się taki nudziak na co dzień, no ale 130 zł... no jak na razie i na najbliższą przyszłość - nie ma szans!
- Chanel Rouge Coco

Szminki Chanel są po prostu kultowe. Myślę, że jest to marzenie każdej kobiety interesującej się kosmetykami :) W ogóle posiadać coś z tak kultowej firmy jaką jest Chanel - to musi być coś wspaniałego :) Chciałabym jakąś ładną, delikatną pomadkę z tej kolekcji - może kiedyś takie marzenie się spełni?
Nie mogę tu wspomnieć o Aliss , która w swojej Chanelce wygląda prze-cud-nie! Jeśli nie widziałyście, musicie koniecznie zobaczyć!

2. Masło z The body Shop

Zaraziła mnie nimi moja współlokatorka Marta, która ma małe masełko i pachnie pięknie! Ja jestem zakochana w kilku zapachach ale posiadać nawet jedno mało to byłoby cudnie :) Używane by było oczywiście na pewno bardzo oszczędnie, zapewne do rąk bo do balsamowania ciała nigdy nie mam cierpliwości :D

3. Dobrze kryjący nudziak z OPI/Essie/Whatever

W mojej szafce z lakierami na prawdę nie brakuje różnych kolorów, począwszy od czerwieni na niebieskim kończąc. O dziwo nie ma w nich prawie wcale lakierów typu "nude", nadających się na co dzień, które wyglądały by ładnie przez dłuższy czas i np. o które przez kilka dni nie musiałabym się martwić. Dlatego chciałabym coś w miarę dobrze kryjącego (2 warstwy max) i w kolorze nude, ale nic takiego nie mam i nic takiego nie znalazłam. Może macie jakieś typy?

4. Więcej rzeczy z MAC'a

Od pierwszego, "dziewiczego" wejścia do sklepu z kosmetykami MAC w tym miesiącu zakochałam się w nim raz na zawsze. Nie mogłam niestety zdecydować się na nic konkretnego żeby wymienić, ale na mojej "chciejoliście" jest na pewno:
- jakaś ładna, kremowa szminka
- korektor Pro Longwear
- Podkład Studio Fix Fluid/Studio Sculpt
- Puder Mineralize Skinfinish

5. Estee Lauder Double Wear

Ten podkład jest tak lubiany przez większość,że i ja na niego zachorowałam :) Mnie zależy zawsze na naturalnym wyglądzie cery i jeżeli on by miał mi to zapewnić to byłoby super :) No ale oczywiście nie za taką cenę :( Ale baaardzo chciałabym go wypróbować :)

Na mojej "chciejoliście" jeszcze swego czasu było kilka lakierów, ale dzięki uprzejmości jednej, pięknej pani już za jakiś czas moje marzenia wpadną w moje ręce :)

No i to koniec :) Było ciężko, w pomadkach wyłamałam się na kilka podpunktów ale wybaczcie mi to! :) Moja siostra pewnie się właśnie załamała przed komputerem no ale cóż - siostro, nie przejmuj się, taki już ze mnie kosmetykocholik i lakierocholik! :D
Pozdrawiam Was dziewczyny (i w szczególności moją sistereczkę :*) i życzę udanego poniedziałku! :)
Buziaki :)

sobota, 18 lutego 2012

Czy wspominałam już..

...jak bardzo kocham moją siostrę? :)
Witam Was moje kochane bardzo serdecznie! Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moją radością :) Mianowicie moja siostra bardzo mnie w czwartek zaskoczyła i zabrała mnie do Złotych Tarasów, a dokładniej do Inglota i Douglasa. Po co? Żebym wybrała sobie cienie i lakier na walentynki! Jak ona wie co ja lubię! :)
Może zacznijmy od lakieru, bo jak już się możecie domyślać mam świra na ich punkcie :)
Dostałam do wyboru jeden lakier z oferty Douglasowej - Essie lub Opi :) Był taaaaki wybór, że nie mogłam się zdecydować! Pomyślałam, że wybiorę lakier w kolorze jakiego jeszcze nie posiadam, bo kolejna czerwień (mimo iż było ich dużo i były przepiękne!) to będzie za dużo :) Wybór był trudny jednak stanęło na OPI, w kolorze "No room for the blues" :)


Mnie kolor bardzo się podoba :) Nawet moi znajomi mówią mi, że mam ładny lakier i są nim bardzo zainteresowani, także to był strzał w 10!

A teraz Inglot...
Magiczne, czarne pudełeczko...


...a w nim...


5 pięknych cieni :)

1. AMC Shine 110


2. AMC Shine 131


3. Pearl 433


4. AMC 55


5. AMC 63


Tak prezentują się wszystkie cienie...


Mam nadzieję, że Wam się podobają, bo mnie bardzo! :)
Jeszcze raz dziękuję mojej siostrze za piękne prezenty :* I dziękuję również wszystkim czytelniczkom bloga za komentowanie - cieszymy się, że jest Was coraz więcej! :)
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Haul Beaty :)

Witam Was moi kochani! :) Dzisiaj przyszła pora na mój haul. Po wspaniałej reklamie Marty pewnie spodziewacie się zakupów na 5 stron, jednak myślę, że Martusia delikatnie przesadziła z tą ilością ;) Fakt faktem - rzadko się zdarza, żebym w takim krótkim czasie (ok. tydzień) zebrała taką ilość produktów, więc jak na mnie to i tak dużo ;) Wśród moich zdobyczy znajdują się rzeczy codziennej potrzeby, które chcąc nie chcąc musiały trafić ponownie do mojej kosmetyczki, gdyż ich poprzednicy sięgnęli dna. Znajdą się też takie rzeczy, które kupiłam pod wpływem impulsu lub pod wpływem dobrej promocji ;) Jeśli będziecie chcieli dokładniejszej recenzji jakiegoś produktu w osobnym poście piszcie o tym w komentarzach pod notką. Dobra, koniec tej zbędnej gadaniny - zaczynamy!



1. Gosh x-ceptional wear - podkład kryjący
Odcień: 11 Porcelain
Pojemność: 35ml
Cena: 60-70 zł
Co na tę chwilę mogę powiedzieć o tym produkcie?
Podkład ma fajną konsystencję mimo jego właściwości mocno kryjących. Jego kolor (przy mojej bardzo jasnej karnacji) jest w miarę ok, choć nie idealny. Jak na razie jego minusem jest podkreślanie suchych skórek, więc na razie leży w szafce i na mnie czeka, gdyż jestem w trakcie kuracji Effaclarem duo, o którym niżej ;)



2. Montagne Jeunesse, maseczka żelowa głęboko oczyszczająca
Zapach: Truskawki ze śmietaną
Pojemność: 20ml (mnie starcza na 2 razy)
Cena: 6-7zł
Co na tę chwilę mogę powiedzieć o tym produkcie?
Maseczka ma przede wszystkim przepiękny zapach! Trzymanie jej na twarzy to sama przyjemność co przy okazji daje świetne odprężenie. Maseczka ma dość leistą konsystencję, jednak mi osobiście ona nie przeszkadza. Oczyszcza delikatnie skórę i pozostawia ją gładką. Maseczka przypadła mi do gustu, jednak nie za taką cenę. Na szczęście w moim mieście rodzinnym, w drogerii znalazłam ją za 4zł - poszukajcie więc jej w mniejszych drogeriach, jeśli jesteście zainteresowani zakupem :)



3. Bioderma Sensibio H2O, płyn micelarny do oczyszczania twarzy i zmywania makijażu do cery wrażliwej
Pojemność: 500ml
Cena: 66,99 bez promocji
Co na tę chwilę mogę powiedzieć o tym produkcie?
Jeżeli oglądasz filmiki na Youtube, śledzisz blogi o kosmetykach i opinie na Wizażu, z pewnością doskonale znasz ten produkt :) Jak dla mnie nie ma niczego lepszego do zmywania makijażu! Produkt jest delikatny, a zarazem świetnie zmywa makijaż. Jest to moje trzecie opakowanie Biodermy, jednak pierwsze czerwonej - wcześniej zużyłam 2 opakowania zielonej Biodermy Sebium. Czy widzę między nimi jakieś różnice? Wydaje mi się, że czerwona trochę lepiej zmywa makijaż. Na pewno to nie będzie moja ostatnia butelka Biodermy ;)



4. La Roche Posay, Effaclar Duo - krem eliminujący zmiany trądzikowe
Pojemność: 40ml
Cena: ok. 50-60 zł
Co na tę chwilę mogę powiedzieć o tym produkcie?
Stosuję ten krem od 2 tygodni. Jak dla mnie ma wiele plusów i jeden minus. Zacznijmy jednak od plusów. Zdecydowany plus za poprawę wyglądu mojej cery. Nie miałam żadnych wulkanów i wielkich pryszczy, nie wysypało mnie jakoś specjalnie, ale stan mojej cery się poprawia. Po bokach policzków miałam od długiego czasu czerwone kropki, które ani mnie nie bolały, ani nie swędziały tylko po prostu były i szpeciły moją twarz. Może wszystkie nie znikły, ale zdecydowana większość gdzieś umknęła. Po drugie miałam na twarzy wielkiego zaskórnika, którego nie mogłam zwalczyć żadnym peelingiem, szorowaniem i żadnymi sposobami. Nałożyłam ten krem punktowo, większą ilością na to miejsce i zaskórnika nie ma. Fakt faktem, to miejsce nie wygląda teraz może najlepiej, ale jak się wyleczy to będzie super! No i w tym miejscu przechodzę do jedynego minusu jakim jest pozostawianie suchych skórek na twarzy. No cóż, trzeba trochę pocierpieć żeby później mieć piękną cerę bez żadnych nieprzyjaciół ;)



5. Szminka Rimmel Lasting Finish z serii Kate Moss
Kolor: 07
Pojemność: 4g
Cena: 14-18 zł (zależy, czy jest promocja ;])
Co na tę chwilę mogę powiedzieć o tym produkcie?
Szminka jest bardzo fajna, z resztą jak większość Rimmela ;) Ma ładny, całkiem naturalny kolor. Schodzi równomiernie z ust. Całkiem długo trzyma się na ustach. Podkreśla suche skórki o ile się je ma ;) Ogólnie jestem z niej bardzo zadowolona i gdyby była większa gama kolorystyczna na pewno zdecydowałabym się na jeszcze jedną ;)



6. Essence, Stay with Me - długotrwały błyszczyk do ust
Kolor: 02 My favorite milkshake
Pojemność: 4ml
Cena: ok. 9zł
Co na tę chwilę mogę powiedzieć o tym produkcie?
Jak na osobę, która prawie wcale nie używa błyszczyków ten mi się wyjątkowo spodobał. Ma piękny zapach i delikatny kolor. Fajnie nawilża usta, lecz nie na długo, gdyż szybko go zjadam ;) Ogólnie - bardzo fajny produkt, mogę go szczerze polecić ;)





7. O.P.I, lakier do paznokci
Kolor: Too hot pink to hold em
Pojemność: 15ml
Cena: ok. 50 zł
Co na tę chwilę mogę powiedzieć o tym produkcie?
Na wstępie muszę nadmienić, że lakier z O.P.I jak przystało na maniaczkę lakierów, był moim marzeniem od dawna. Zawsze będąc w Douglasie czy w Sephorze kręciłam się wokół nich długo, jednak zawsze cena mnie odstraszała. Przyszedł jednak moment kiedy będąc w Tk Maxx dojrzałam je popakowanie po 2 sztuki. Oczy od razu jeszcze jaśniej mi się zaświeciły, gdy zobaczyłam że cały zestaw kosztuje... 50 zł, jak jeden lakier! Ucieszyłam się jeszcze bardziej, bo akurat szukałam prezentu dla koleżanki, więc stanęło na tym, że jeden był dla mniej, a drugi dla mnie :) Dobra, wracam do mini recenzji :D Lakier ma dość wodnistą konsystencję, lecz o wiele lepiej mi się nim operuje niż np. Revlonem. Ma bardzo fajny, wygodny pędzelek. Co prawda do uzyskania fajnego krycia potrzeba minimum 2 warstw, ale lakier jest super wytrzymały. Jeśli tylko natrafię kiedyś na taką samą promocję i będzie mnie na to stać - kupię go ponownie :)



8. La Roche Posay, Effaclar z wodą termalną z La Roche Posay, oczyszczający żel do skóry tłustej i wrażliwej
Pojemność: 125 ml
Cena: ok. 20 zł
Co na tę chwilę mogę powiedzieć o tym produkcie?
Ten żel dokupiłam w duecie do Effaclar Duo. Na promocji kosztował mnie on 16.50, więc nie aż tak strasznie. Konsystencję ma jak każdy żel, zapach podobny do Effaclar Duo. Fajnie oczyszcza twarz, jednak po jego użyciu należy użyć kremu, gdyż można odczuć uczucie ściągnięcia.






9. Essence, Nail art, krople przyspieszające wysychanie lakieru
Pojemność: 8ml
Cena: ok. 9 zł
Co na tę chwilę mogę powiedzieć o tym produkcie?
To jest już moje drugie opakowania tego produktu. Jak dla mnie - działa. Może nie zupełnie przyspiesza wysychanie lakieru, ale po jego nałożeniu jest mniejsze ryzyko uszkodzeń po zderzeniu z jakimś przedmiotem, co mi się często zdarza ;) Płyn jest całkiem wydajny. Ma bardzo fajny dozownik - pepitkę, dzięki któremu możemy nałożyć ile chcemy płynu, bez dodatkowych strat produktu. Płyn jest dosyć tłusty, więc polecam aplikację na waciku. Ogólnie super produkt, na pewno zakupię ponownie, no chyba, że ktoś zaszaleje i da mi w prezencie Essie good to go ;)


To wszystkie moje zdobycze, które chciałam Wam dziś pokazać. Jeśli macie jakieś pytania lub swoje zdanie na temat danego produktu, chętnie poczytam o tym w komentarzach :) Póki co dziękuję wytrwałym za przeczytanie postu i przepraszam za okropny stan moich paznokci na zdjęciu - nie zdążyłam ich po prostu pomalować.
Dzięki jeszcze raz za przeczytanie i witam pierwszych czytelników bloga - jest Nam razem z Martą bardzo miło, że znalazł się ktoś, kto chce nas czytać :)
Pozdrawiam i przesyłam buziaki :)