Lakier na dzisiaj to lakier z limitowanej edycji essence Wild Craft w kolorze 04 rosewood hood.
Miałam tę przyjemność jako pierwsza oglądać tę edycję w Naturze przy metrze Centrum, ponieważ panie w mojej obecności wykładały stand :)
Chciałam poczekać, aż wyłożą też Hollywod z Catrice, ale nic szczególnie mnie z niej nie zainteresowało, nawet róż, ponieważ ja jestem raczej nieRóżowa :)
Zakupiłam z tej limitowanki również pędzel. Myślałam nad rozświetlaczem, ale jeden już mam, a jestem również mało rozświetlaczowa ;)
Zdjęcia i paznokcie nie są najpiękniejsze, ale ja generalnie jestem mało paznokciowa.
Kolor jest na tyle delikatny, że chyba zdecyduje się na drugą buteleczkę, którą podaruję Mamie :)
Marta :)
ładny :) a dobrze się nakłada - bo ja mam mieszane uczucia co d limitek essence .
OdpowiedzUsuńMam nadzieję , że załapię się na pędzel
z essence mi przeszło. chociaż ten pędzel obejrzę, jak będę przy okazji :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Mam nadzieję, że go dorwę:) Choć w sumie już nie mam takiego pędu na Essence.
OdpowiedzUsuńPrzyjemny lakier! A pedzlak dosc pomyslowy :)
OdpowiedzUsuńładny lakier lubię nude!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :) mam podobny kolor z Eveline
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWyłożyli wczoraj?:) Kurcze to już się nie wyrobię a tyle mu się rzeczy z Catrice podobało i pędzel z essence. Ile on kosztuje?
OdpowiedzUsuńPędzelek fajny, ale lakier nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńJak pędzelek? Napiszesz coś o nim?
OdpowiedzUsuńTo chyba najlepsza limitka Essence od dłuższego czasu :D
OdpowiedzUsuńo jeeenyś to już jest dostępna?! muszę koniecznie polecieć do Natury! lakier ma ładny kolor ale nie wiem czy się na ten akurat skoszę, za to mam nadzieję, że załapię się na pędzel! ;-D
OdpowiedzUsuń