Witam Was bardzo serdecznie :)
Dzisiaj notka z cyklu nowości kosmetycznych, tym razem zza wielkiej wody :)
2 różowe cudaki o których mowa dostałam od mojej kuzynki Iwonki, która jakiś czas temu była w Stanach i przywiozła sobie stamtąd kilka gadżetów :) Po wspólnym zgadaniu na temat kosmetyków i mojego bloga dostałam od niej 2 rzeczy na które od dawna miałam chrapkę, a ona wyczytała mi to chyba w myślach :) Dziękuję Ci Iwonko jeśli to czytasz! :*
Pierwsze to kultowe jajeczko - balsam do ust Eos pachnący i smakujący niczym kremowo-truskawkowy Chupa Chups :) Która z Nas nie chciała go wypróbować oglądając filmiki na YT? :) Ja też byłam w tym gronie ale nigdy nie było mi po drodze żeby go kupić na allegro, dlatego jak zobaczyłam to maleństwo to aż mi się oczy zaświeciły :)
Jestem po pierwszych aplikacjach i powiem Wam, że jest to jedyny balsam, którego regularnie używam :) Jest świetny! :)
Kolejna rzecz to pisak do ust. Zawsze chorowałam na te z Astora bo intrygowały mnie te produkty do ust a tu taka niespodzianka :) Ten jest z NYC :)
Tak samo jak w przypadku jajeczka jestem po pierwszych aplikacjach i jestem pozytywnie zaskoczona! Myślałam, że będzie makabrycznie wysuszał mi usta ale w moim przypadku tak się nie dzieje. Może to dzięki jajeczku? :)
Tak prezentuje się z lekkim makijażem oka (wybaczcie za świecenie ale póki co jestem bez podkładu a bb krem nie trzyma się tak jakbym chciała;))
Jeśli będziecie chciały większą recenzję któregoś produktu to mogę takową poczynić po dłuższym czasie użytkowania :) Dzisiaj tylko dzielę się z Wami moją radością :)
Jeszcze raz dziękuję Iwonce za te dobrocie a Was serdecznie pozdrawiam :)
Beata :)
Świetny kolor ma ten lip stain :)
OdpowiedzUsuńBalsam EOS miałam i jakoś mnie nie rzucił na kolana. Według mnie jego największym plusem jest słodkie opakowanie i miły zapach.
OdpowiedzUsuńlubię EOSy, mam czerwony, ten tint jest piękny, bardzo Ci w nim ładnie!
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz w życiu o eosie słyszę :D
OdpowiedzUsuńhttp://bazarekkosmetyczny.blogspot.com/2012/11/moj-pierwszy-raz-tagi.html otagowałam Martę :)
UsuńNa pewno z chęcią odpowie na pytania! :)
UsuńCzekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńten mazak do ust ma ładny kolor ale na ustach jakoś się tak zebrał i niezbyt mi się to podoba
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcie w okularach :)
OdpowiedzUsuńBaardzo fajne nabytki. I ja mam chrapkę na eosa ;)
OdpowiedzUsuńjej już sobie wyobrażam ten cudowny zapach EOSa :D
OdpowiedzUsuńOjej ale ci ten kolor na ustach pasuje:) Ja na eosa juz nei mam chrapki - moja kolezanka bardzo na niego narzekala i miala takie mini strupki po nim na ustach:(
OdpowiedzUsuńładny kolor :)
OdpowiedzUsuńno tak w przypadku flamastrów istnieje ryzyko,że mogą one wysuszyć usta. Dlatego ja używam ich tylko kiedy mam usta idealnie nawilżone. W każdym razie od kiedy zobaczyłam jak trwałe są flamastry - tylko nimi maluję się kiedy używam mojej ulubionej czerwieni i nie muszę się bać że po 5 minutach wszystko mi zejdzie...
OdpowiedzUsuń