Witam Was serdecznie!
Dzisiaj chciałam zapoznać Was z moją najukochańszą pomadką ochronną. Pomimo tego, że testuję różne inne i tak zawsze wracam do tej jedynej. Mam na myśli: Ochronny sztyft do ust z Neutrogeny.
Tej pomadki z przerwami używam już od dłuższego czasu, co najmniej pięć lub sześć lat. Zużyłam przez ten czas kilka opakowań. Nie pamiętam dokładnie ile, szczęśliwi nie znają się na liczeniu :DZazwyczaj używam jej zimą, na lato wybieram coś lżejszego, błąd?
Co do sedna to pomadka działa jak trzeba!
+ bardzo solidnie nawilża. Nie jest to jakieś nawilżenie, które ulatnia się wraz z pomadką, ale jest wyczuwalne przez długi czas.
+bezbarwna. Niby norma, ale cieszy, ponieważ niezbyt przepadam za nieco barwiącymi pomadkami Nivea (?). Ok jak wyjdzie ładny, perłowy kolor, ale co jeżeli wyjdzie nieco za wściekły czerwony?
+wydajna - jedno opakowanie wystarczyło mi od listopada do teraz, najpierw używana codziennie - mniej więcej dwa razy dziennie, im cieplej tym rzadziej jej używałam,
+ SPF 4 lub 20. Jeszcze nie udało mi się trafić na 20, ale szukam szukam,
+spierzchnięte usta to problem wielu? Z tą pomadką na pewno Cię to ominie! Od razu po nałożeniu tworzy na ustach przyjemną warstewkę gładkości i miękkości. Początkowo to tylko złudzenie optyczne, ale w miarę noszenia i wchłaniania efekt ten staje się normą.
+świetnie zabezpiecza usta przez wysuszeniem, pierzchnięciem, rogowaceniem i innymi złymi rzeczami.
Jest po prostu zachwycająca i każdy powinien ją mieć!
SZTYFT NEUTROGENA DLA DZIEWCZYNKI I DLA CHŁOPCA!
Nie możesz się przecież bez niego obejść ;)
a idąc za Kasią T. : absolutny mast hew sezonu zimowego!SZTYFT NEUTROGENA DLA DZIEWCZYNKI I DLA CHŁOPCA!
Nie możesz się przecież bez niego obejść ;)
Wszystko fajnie fajnie, Neutrogena dostała darmową blogową reklamę, więc dla równowagi trzeba pojechać po dwóch czy tam trzech aspektach:
- CENA - 11zł - zdecydowanie za dużo jak za sztyft do ust. Można go kupić już za połowę ceny. Cóż, wiadomo - neutrogeną nie będzie :D
- opakowanie, na którym napisy nieestetycznie się ścierają, ale to fakt do przeżycia. W końcu pani w tramwaju nie musi wiedzieć jakiej pomadki używam :D
- parafina w składzie? Nie, nie zwracam na to uwagi.
Aktualnie mam carmexa, ale jak tylko wróci do nas zima, jak tylko poczuję te niezdrowe usta, wracam do neutrogeny :)
XOXO
Marta :)
uwielbiam ją - mam zawsze przy sobie ;>
OdpowiedzUsuńI ja ją miałam. Podobał mi się zapach. Jednak na mnie nie zdziałała cudów :/
OdpowiedzUsuńU mnie on byl dodawany do kremu do rak. 2 pieczeni na 1 ogniu:)
OdpowiedzUsuńJa mogę polecić Nivea - oliwkową. Ta nie barwi ust i jest świetna na wysuszone usta (zwłaszcza dla tych co dużo czasu spędzają w pomieszczeniach klimatyzowanych)
OdpowiedzUsuńDzięki Ewa! pewnie ją kupię, za jakiś czas :)
Usuń