Przyszedł dzisiaj do Warszawy. Nie wiem czy to pierwszy mróz tej zimy, ale na pewno pierwszy, który ja odczułam. Wczorajszy wieczorny powrót zmusił mnie, abym do dzisiejszego porannego wyjścia założyła kozaki. Zimową kurtkę noszę już od ponad tygodnia.
Weekend upłynął mi przyjemnie, był całkowicie wolny od jakichkolwiek obowiązków. Brakowało mi takiego wolnego weekendu spędzonego w Warszawie, a nie w drodze.
Korzystając z wolnej chwili zastanowiłam się nad nowymi kosmetykami, które najbardziej spodobały mi się w listopadzie.
Jest to tylko makijaż, ponieważ pielęgnacja nie zmienia się u mnie jakoś szczególnie. Połowę produktów dostałam na spotkaniu warszawskich blogerek :)
Minimalizator porów, The Body Shop.
Zasługuje na osobną recenzję, która na pewno się pojawi.
Krem do rąk L'Occitane Magiczne Liście.
Czarodziejski krem. Jeden z najlepszych jakich używałam. Ma wszystkie właściwości jakie powinien mieć idealny krem.
Pomadka Kate, Rimmel w kolorze 102. Ciekawy, różowy kolor, który odpowiada mi bardziej niż różowa 16 z poprzedniej edycji Kate.
Cień w kolorze 44, Vipera. Lubię nakładać go na całą powiekę. Trzyma się dobrze przez 5-6h. Później blednie, ale wciąż jest. Nie zbiera się w załamaniu, nie rozmazuje. Stosuję go bez bazy. Górne zdjęcie idealnie oddaje kolor.
Róż do policzków, Astor. Nigdy nie byłam fanką róży, nieszczególnie je "ogarniałam". Teraz to się trochę zmieniło i stosuję róż prawie codziennie. Aktualnie róż z Astor to mój ulubieniec.
Revlon colorstay. Wprawdzie dołączył do mnie dopiero w piątek, czyli w ostatni dzień listopada, ale bardzo go polubiłam, daje idealne krycie. Na pewno zostaniemy ze sobą na całą zimę.
Puder Babydream, Stosuję go jako puder matujący, czasami jako suchy szampon. Bardzo go lubię, nie wymaga poprawek w ciągu dnia, dobrze się nosi. Nie zapycha. Moje dziecko kiedyś też na pewno będzie go używać :)
Baza KOBO. Zastąpiła mi odżywkę eveline. Nie dopadła mnie zła sława odżywek eveline. Kupiłam zamiast niej bazę, ponieważ chciałam zobaczyć jaka będzie różnica w trwałości lakieru.
BłyszczykoPomadka Celia, Mój HIT, FAWORYT, ULUBIENIEC i wszystko co najlepsze. Zostanie hitem roku. Idealna. Uwielbiam ją. Brak mi już słów pochwał dla niej :D
Mam w kolorze 604. Pewnie szybko dołączy do niej jakiś inny kolor.
Nie są to typowi ulubieńcy. Są to raczej kosmetyki, które dołączyły do mnie ostatnio i spodobały mi się najbardziej.
Waszych ulubieńców oglądam już od kilku dni, wielu z nich bardzo mi się podoba. W grudniu nie planuję zakupów dla siebie, jak wiadomo - prezenty. Damskie już w większości kupiłam, a niektóre przynajmniej zaplanowałam.
Co do męskich, jak co roku, mam problem - na szczęście to tylko dwie sztuki, postawię na klasyki :)
pozdrawiam, ściskam, i życzę udanego popołudnia :)
Marta.
miło wyglądające kosmetyki, zaciekawił mnie minimalizator porów TBS, wcześniej o nim nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńJa to do piątku nosiłam jeszcze płaszcz, teraz jest za zimno..
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tą pomadkę z Celii - jest fenomenalna :)
Również jestem miłośniczką babydreama, a minimalizator porów kusi niesłychanie choć i tak mam sporo mniejsze po pore refiner Biodermy.
OdpowiedzUsuńooo to czekam na recenzję minimalizatora :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo osób chwali pomadki Celia, a ja kurcze jeszcze nigdy takiej nie miałam :(
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kusi ta szminka z Rimmel będę musiała ją kiedyś kupić:)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego remu z TBS :)
OdpowiedzUsuńEh, żeby ta Celia była łatwiej dostępna.. też bym z chęcią wypróbowała...
OdpowiedzUsuńA nie przeszkadza ci smak pomadki celia? Ja nie moglam zniesc tego perfumowanego posamku. Gdyby nie to, zdecydowanie bylaby to najlepsza pomadka ever...
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam go, nie wyczuwam. Mnie się wydaje,że jest całkiem przyjemny :)
UsuńUwielbiam te pomadko-błyszczyki z Celii :) Mam już 5 kolorów! :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam kremy L'Occitane! i te fajne malutkie zgrabniutkie tubki :D
OdpowiedzUsuńMróz i dziś śnieg! Masakra, nie chcę :( Celia jest cudowna!
OdpowiedzUsuńMam Kate Moss 16 i 102, ale najbardziej odpowiada mi 101 :)
OdpowiedzUsuń