Dzisiaj zapraszam Was na przedstawienie popularnych ostatnio pomadek Essence - Longlasting Lipstick.
Opis producenta (według wizaz.pl):
"Pomadka zapewni ustom intensywny kolor przez kilka godzin bez konieczności poprawki. Jej lekka, kremowa formuła daje uczucie przyjemnego komfortu i ubiera usta w dziesięć niezapomnianych odcieni. Bez trudu znajdziesz wśród nich swój wymarzony kolor - od jasnego różu poprzez intensywną czerwień i spokojną jagodę do subtelnych odcieni nude."
W gamie kolorystycznej znajduje się 10 kolorów. Każda pomadka ma 3,8g i kosztuje 10zł. Dostępna jest we wszystkich szafach essence, m.in w drogeriach Natura i Hebe.
W swojej kolekcji posiadam 4 kolory, natomiast Marta użyczyła mi swojej do pokazania jej w tej notce.
Przedstawienie kolorów:
1. 01 Coral Calling
2. 05 Dare To Be Nude
3. 07 Natural Beauty
4. 08 Colour Crush
5. 09 Wear Berries!
Co o nich sądzę?
Jak na szminki za 10 zł są fantastyczne! Mają dobrą pigmentację, szeroki wybór kolorów i idealną, kremową konsystencję. Są proste we "współpracy". Ich wielkim plusem jest fakt, że rzadko kiedy podkreślają suche skórki. Co do ich "longlasting" - zależy od koloru. Intensywniejsze wręcz "wgryzają" się w usta pozostawiając pigment nawet po "zjedzeniu" pomadki z ust. Kolory nude szybciej znikają z ust. Mimo to nie mogę narzekać na ich utrzymywanie się, nie znikają z ust po powiedzeniu kilku słów :) Równomiernie schodzą z ust i nie wchodzą w zagłębienia. Czy wysuszają? Te bardziej longlasting minimalnie tak, aczkolwiek która szminka longlasting nie wysusza ust choć w minimalnym stopniu? ;)
Bardzo podobają mi się ich opakowania - są proste i porządne. Fajnie, że obwódka na pudełku oddaje świetnie kolor pomadki w środku.
Bardzo lubię po nie sięgać - mimo miliona innych pomadek leżących w moim pudełku, a to już sukces! Najbardziej lubię 01 i 07, przy czym ta druga to mój bezwzględny faworyt :)
Czy kupię kolejne kolory? Kto wie, kto wie..? :) Mam jeszcze co nieco na oku ;)
A Wy? Uległyście recenzjom i kupiłyście jakąś szminkę z tej serii? Jeśli tak to napiszcie jaki kolor i co o nich myślicie :)
Psssstt...!!! szepnę Wam coś na ucho! Wpadnijcie na bloga jutro wieczorem, 6.12..mikołaj chyba wpadnie na bloga :)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! :)
Beata :)
Mam jeden kolor (Barely There), bardzo go lubię, ale jakościowo chyba nie do końca mi leży.
OdpowiedzUsuńnatural beauty jest prześliczny!
OdpowiedzUsuńPierwsze trzy kolory mi się podobają! :) Ja jeszcze nie mam żadnej pomadki Essence, ale może się na jakąś skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam jedną z essence z limitki ktorejs i jestem bardzo zaweidziona. Może ta zwykla seria jest o wiele lepsza msuze sie przyjrzec :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Wear Berries, chyna ją sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentują. Najbardziej podoba mi się 08 Colour Crush.
OdpowiedzUsuńNatural Beauty i Wear Berries! bardzo mi się podobają ;)
OdpowiedzUsuńKolor Natural Beauty jest uroczy!
OdpowiedzUsuńwear berries jest super;)
OdpowiedzUsuńTeż je bardzo lubię i jeszcze koralową bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńPierwszy najlepszy :)
OdpowiedzUsuń08 powala swoim kolorem.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze okazji używać tej serii, może kiedyś się skuszę :) miałam kiedyś jedną pomadkę z tych kolorowych opakowań, ale mnie nie porwała. mam już chyba swoje ulubione i ciężko mi się przestawić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Bardzo lubię te pomadki :)
OdpowiedzUsuńNie używałam ich ale numer 5 makolory które lubie
OdpowiedzUsuń