Dzisiejszy, niekosmetyczny dzień zasponsorowali mi:
Audrey i Pretty Little Liars zajęły się porankiem :)
...do tego dorzuciła się rolada według przepisu Beaty ;)
... a do tego lody koral niczym Doda i Katarzyna Zielińska ;)
...nawet jak dla mnie cały dzień z Audrey to za dużo, więc czas na rower ;)
...nigdzie nie ma takich widoków jak na Podlasiu :)
...ok, może drogi nie są bajeczne ;)
...nie mamy rossmanna, ale za to w tym miejscu powstają Wasze Ikeowe mebelki ;)
...a wieczór znów z przepisem Beaty ;)
jutro powrót do codzienności, czyli:
pozdrawiam Was serdecznie :)
XOXO
Marta.
SMOLEŃSK! HELL YEAH!! :D Ps. Brakuje mi tylko dolarów i diamentów :*
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że Jaruś Ci się spodoba :D
Usuńa diamentów nie mogę upublicznić, jeszcze by ktoś do skarbówki poszedł z tym :D
ale pyszności:-)
OdpowiedzUsuńprzyjemny dzień miałaś :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Audrey, rower i szuszi :]
OdpowiedzUsuńSmoleńsk kur** XD klasyk
Oooo rolada i suchi mnie zabilo! Tez chce!:)
OdpowiedzUsuńmniam :D aż mi się jeść zachciało mimo że jest 3 w nocy :DD
OdpowiedzUsuńWidzę, że dzień jak najbardziej udany ;)
OdpowiedzUsuńAudrey jest dobra w każdej okazji :) A sushi narobiłaś mi smaka na japońskie co nieco ;]
OdpowiedzUsuń