Witam Was bardzo serdecznie :)
Przepraszam, że dopiero dzisiaj, ale przychodzę do Was z przedstawieniem moich dwóch Revlonów :) W sumie to dobrze, bo już jakieś zdanie o nich mam :)
Po wyglądzie samych szminek widać, którą częściej używam.. ;) Rurkuu, czemu ta szminka..? ;)
Jakie mam póki co o nich zdanie? To lekko-koloryzujące balsamy do ust, jak na co dzień jak najbardziej ok :) Bardzo fajnie nawilżają mi usta i wbrew pozorom nie z znikają z nich w 5 minut :) Póki co jestem pozytywnie zaskoczona :) Jedyny minus na tę chwilę to cena - jak za balsam do ust to całkiem sporo, tak w Douglasie (40 zł) jak i w Hebe (26? 27?).
Mam porównanie ich i L'orealowskich balsamów i chyba te z L'oreal mają mocniejsze kolory, no i Revlony mają mocniejsze nawilżenie :)
Nie mniej jednak bardzo się cieszę, że dotarły do Polski :) Tak długo na nie czekałam :)
A wy? Macie swoje Lip buttersy? Zamierzacie kupić?
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)
Beata :)
nie mialam ich niestety ;)
OdpowiedzUsuńJeśli miałabym wybierać któregoś z tych dwóch, to zdecydowanie wygrałby różówy :). Na chwilę obecną mam zbyt dużo balsamów do ust ale kiedyś chyba się nimi zainteresuję, skoro dobrze nawilżają :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się, ale jakoś nigdy nie mogłam na nie trafić. różowy jest śliczny, tylko szkoda, że nie troszkę mocniejszy :)
OdpowiedzUsuńA mi bardziej podoba się Creme Brulee ;)
OdpowiedzUsuńAle oba kolorki wyglądają bardzo ciekawie ;*
Byłam ich poszukac ale niestety nie bylo w daglasie:( Jednak niestrudzenie bede dzukac nadal:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za swatche :* Szkoda, że Sugar Frosting nie jest bardziej intensywny :(
OdpowiedzUsuń