O wszystkim co Nas interesuje! * KOSMETYKI * MODA * RECENZJE * NOWOŚCI * ZAKUPY *
niedziela, 5 sierpnia 2012
Lip smacker czy carmex?
Hej!
Dzisiejszy post to próba porównania tych dwóch produktów. Nie jestem do końca pewna czy takie porównanie w ogóle ma sens, ponieważ to dwa nieco inne produkty, w innej formie. Jednak oba mają za zadanie pomagać naszym wargom :)
Jako pierwszy zrecenzuję carmex. Aktualnie posiadam wersję miętową, jednak miałam już styczność i z wersją zwykła jak i z wiśniową. W działaniu nie zauważyłam jakiejkolwiek różnicy.
+ w kwestii podstawowe, czyli gojeniu spierzchniętych i popękanych ust radzi sobie świetnie, generalnie - działa i sprawdza się. Nałożony na noc, na mocno zniszczone usta jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
+przyjemne uczucie chłodu i mrowienia, które nie jest uciążliwe nawet zimą, chociaż to kwestia indywidualna.
+stosowałam go we wszystkich wersjach (słoiczek, tubka itd.) i każda działa równie dobrze.
+opakowanie jest praktyczne i niezniszczalne :) Otworek w sam raz, nie sposób się nim za bardzo umaziać :)
+ kiedyś był dostępny tylko w SP i nieco wysokiej cenie, jednak teraz jest już szeroko dostępny w rosmmannach i w niższej cenie, na częstych promocjach,
+ w moich ustach nie pozostawia żadnego posmaku, całkowicie neutralny
+ niesamowicie nawilża i wygładza usta,
+SPF 15,
+ konsystencja carmexu w tubce jest zbliżona do konsystencji gęstego błyszczyka, przez co usta tuż po nałożeniu delikatnie lśnią,
+ co do wydajności to jest ona zależna od wersji - najmniej wydajna jest właśnie wersja w tubce.
Do carmexa wrócę jeszcze nie raz.
Lip smackera recenzuję w wersji watermelon :)
Do zakupu namówiła mnie koleżanka dla której jest to produkt pierwszej konieczności.
+Lip smacker to już swego rodzaju gadżet, który nieco się w tym zatracił. Są już na tyle kultowe, w pogoni za kolejnym smakiem zapominamy do czego zostały stworzone.
+ przy spierzchniętych i zniszczonych wargach na pewno nam pomogą, działają. Nie jest to nic spektakularnego, chociaż nie wiem nawet czy w ich posiadaniu o to do końca chodzi, jak już resztą napisałam :)
+mają przecudowne opakowania, kolorowe, przyciągające wzrok, takie nieco dziecinne, ale urocze w swej dziecinności,
+ w przypadku dostania się do usta smakują dobrze, nie są ani gorzkie, ani szczególnie słodkie, ale olaboga one nie są do jedzenia!
+ jak to bywa w przypadku sztyftów są niesamowicie wydajne. Oczywiście przy racjonalnym używaniu, a wiele dziewczyn w przypadku produktów do ust lubi popadać w przesadę.
+ nie barwi ust, co najwyżej delikatnie podkreśla je błyskiem przez co od razu po nałożeniu wyglądają na zdrowsze,
+ nie topi się nadmiernie w razie upałów,
+ aktualnie często są na promocjach, ewentualnie w kuponach SP, kiedyś były zdecydowanie za drogie jak na swoje działanie,
+ciężko dostępne - tylko SP,
Polubiłam go, ale raczej nie zdecyduję się na kolejny zakup, ponieważ Carmex działa na mnie lepiej, szybciej i tak po prostu bardziej przypadł mi do gustu.
pozdrawiam Was serdecznie!
XOXO
Marta :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lipsmackery są też w dużych Rossmannach :)
OdpowiedzUsuńChyba nie dane mi było jeszcze taki odwiedzić :D
UsuńLipSmackery są w Smykach i jest ich dość sporo :D
OdpowiedzUsuńSmyk to akurat nie jest sklep, który często odwiedzam, ale pamiętam, że są tam kosmetyki Hello Kitty :)
Usuńmam tego carmexa i muszę stwierdzić , że dla mnie wersja klasyczna w sztyfcie jest lepsza
OdpowiedzUsuńmam takie same odczucia :)
OdpowiedzUsuńLip smackery widzialam tez w Claire's i Kaph all'u
OdpowiedzUsuńUuu to dobrze, że go wtedy nie kupiłam :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńże carmexy są kultowe to słyszałam, ale o lip mackerach słyszę poraz pierwszy, także, jak je dojrzę, to nawet melonowy smak mnie nie skusi
OdpowiedzUsuńCarmex to dla mnie klasyk, nie wiem czy cokolwiek go pobije ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam carmex, choc tyle słyszę pozytywnych opiniii
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post
Ja również lubie carmex ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zparaszam//
Też mam tego Carmexa i uważam, że jest świetny :)
OdpowiedzUsuńA ja poluje, poluje i nie umiem się na ten Carmex zdecydować :D Ale w końcu muszę go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńLip smackery to raczej zabawki niz kosmetyki.Fajnie pachną i nic poza tym.Zawiodłam sie na nich trochę.
OdpowiedzUsuń