Ilość wyświetleń bloga

Obserwatorzy

wtorek, 10 kwietnia 2012

Becia gotuje.

Hej dziewczyny :) Wróciłam już do Stolicy, pomału wracam do formy po świętach!
Cieszę się, że spodobały Wam się babeczki z poprzedniego posta :) Bardzo mi miło!
Wiem, wiem - miał być haul, obiecałam, ale nie miałam siły! Po podróży w "bydłowozie" przez 3h (ja na szczęście siedziałam, uff) nie miałam już na nic siły. Haul więc będzie jutro, na 100 pro!
Żeby nie pozostawić Was bez niczego przychodzę dziś do Was z większą garstką moich kulinariów :) Tak tak, oprócz kosmetyków i fotografii uwielbiam też gotować, ale tylko dla kogoś - dla siebie samej nie sprawia mi to zbytniej frajdy.
Dziś specjalnie dla Was przepis w skróconej wersji na babeczki-kurczaczki :) Ze specjalną dedykacją dla Shoegirl :*

1. Pieczemy swoje ulubione babeczki, koniecznie z jasnego ciasta żeby nie przebijało "spod piórek" (ja zrobiłam z przepisu z książki Nigelli, wszyscy je bardzo chwalą i im smakowały!) - ja dodałam chyba pół barwnika w żelu w kolorze żółtym ale Wy tego nie róbcie - u mnie wyszło to tylko delikatnie, więc ten step można pominąć.
2. Barwimy wiórki kokosowe na żółto (chyba, że dostaniemy takie w sklepie). Ja to robię tak:
- wsypuję do szczelnie zamykanej torebeczki wiórki kokosowe
- mieszam odrobinę żółtego barwnika w żelu z wodą (zależy ile macie wiórek - ja to robiłam na oko)
- dodajemy "płyn" do wiórek, zamykamy woreczek i potrząsamy dopóki nie zrobią się żółte
3. Robimy krem. Ja do kremów ręki nie mam (ale też czasu, szczególnie przed świętami) więc robiłam najzwyklejszy, waniliowy z torebki. Dodałam do niego żółtego barwnika ale za bardzo go nie załapał - wyszedł bardzo delikatny. Możecie dodać albo i nie, chyba że macie barwnik w proszku - może on bardziej "załapie".
4. Całe babeczki smarujemy przygotowanym kremem (oprócz samego spodu babeczki) i oblepiamy je wiórkami.
5. Jako oczy posłużą Wam draże - Korsarze :D (albo jakiekolwiek inne, czarne - byle jak najmniejsze).
6. Jako dzióbki - czerwone M&M'sy przekrojone na pół :)
I włala, kurczaki gotowe :)


Inne moje prace:


















Mięsnego jeża też zrobię, a co!




Mam nadzieję, że moje propozycje Wam się podobają :) A może zainspirowałam kogoś do stworzenia swoich babeczek? Byłoby mi bardzo miło :)
Jeśli również lubicie piec babeczki i nie tylko piszcie w komentarzach - czerpmy inspiracje na wzajem od siebie :)
Przesyłam Wam moc buziaków i do jutra :* :* :)
Beata

3 komentarze:

  1. Nie chcę nic mówić, ale wbijam się do Was na wyżerkę do stolycy :D
    / Draże Korsarze, moje ukochane <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za przepis, już skopiowałam, książkę Nigelli mam:) takze spoko loko:) wkrotce sprobuje:*

    OdpowiedzUsuń
  3. O i ciasteczkowe potworki się nawet znalazły :D

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o nie wstawianie komentarzy typu "zapraszam do siebie ". Uwierzcie, że chętniej zaglądamy na blogi dziewczyn, które komentując nie reklamują się. Z góry dziękujemy! :)